Zgrzyt w PiS? Jacek Kurski, który w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości był prezesem Telewizji Polskiej, zadeklarował w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz, że wróci do TVP. Jego wypowiedź wywołała falę komentarzy. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta skomentował sprawę w trzech słowach: „Po moim trupie”. Deklaracja ta spotkała się ze zdecydowaną reakcją internautów, którzy pokazali, że Nawrocki i Kurski mają ze sobą wiele wspólnego. Kurski w czapce z napisem „Nawrocki 2025” powiedział: „Wrócę do was, kochani. Wrócę do was kochani w Telewizji. Zachowujcie się bardzo grzecznie”. Nagranie na profilu X TVP Info wyświetliło ponad milion osób. Europosłanka Magdalena Adamowicz, której mąż – prezydent Gdańska Paweł Adamowicz – został zamordowany nie kryła swojego oburzenia. „Nie napiszę nic emocjonalnego, bo nie chcę zaprzepaścić terapii, którą od ponad 6 lat przez tego »człowieka« przechodzą nasze córki i ja. Napiszę tylko jedno: Paweł Adamowicz” – napisała polityczka. „I proszę Was wszystkich – bo ten „człowiek” WSZYSTKIM Polakom odebrał możliwość rozmowy bez nienawiści – byśmy nie wpuścili go znowu do naszych domów, żeby znowu jego ściek nie wylewał nam się z telewizorów. Jego miejsce jest w najciemniejszym karcerze, na śmietniku historii” – podkreśliła. Wiceminister Klimatu i Środowiska Miłosz Motyka stwierdził, że „Głos na Nawrockiego to głos na Kurskiego w TVP”. Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz napisał: „Po Jacku Kurskim zapowiadającym powrót do TVP brakuje filmików z: Antonim Macierewiczem zapowiadającym powrót do MON, Przemysławem Czarniakiem w Ministerstwie Edukacji, Zbigniewem Ziobro w Ministerstwie Sprawiedliwości, Mateuszem Morawieckim wracającym, jako premier z Polskim Ładem”. Najbardziej zadziwiający jest wpis Karola Nawrockiego, który napisał „Po moim trupie”. Tej – dość lapidarnej – deklaracji wiary nie dają internauci oraz politycy koalicji rządzącej i przypominają wspólne zdjęcia Nawrockiego i Kurskiego.