„Więzienie jest wyzwoleniem”. Francuski sąd skazał na 20 lat więzienia byłego lekarza Joela Le Scouarneca, oskarżonego o wykorzystywanie seksualne pacjentów. Wśród niemal 300 jego ofiar większość stanowili nieletni – średnia wieku to 11 lat. Prokurator wnioskował także o dodatkowe działania zabezpieczające, powołując się na „wysokie ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa”. To np. umieszczenie w specjalnym ośrodku socjalno-medycznym, przeznaczonym wyłącznie dla sprawców przestępstw seksualnych, którzy odbyli karę, ale wykazują wysokie prawdopodobieństwo recydywy.Czyny wobec własne wnuczkiKara 20 lat więzienia jest maksymalnym możliwym wymiarem kary za czyny, do których w większości Le Scouarnec się przyznał, choć zapewniał, że ich nie pamięta. Podczas procesu ujawnił zaś fakty, o których dotąd nie wiedziano. Przedmiotem postępowania były np. czyny, których dopuścił się wobec własnej wnuczki. Prokurator wyraził przekonanie, że zakończony proces nie będzie ostatnim.W czasie składania zeznań Le Scouarnec oznajmił, że czuje się odpowiedzialny za śmierć dwóch młodych mężczyzn, których napastował w szpitalu, gdy byli dziećmi (mieli 10 i 12 lat). Obaj przed kilkoma laty popełnili samobójstwo.Zobacz także: 11-latka wykorzystana przez mężczyznę. Jest decyzja sąduŻadnego współczucia dla swych ofiar74-letni Le Scouarnec został skazany w 2020 r. na 15 lat więzienia za gwałty i napaści seksualne na dzieci. Ostatni proces trwał od lutego 2025 r. Dwa lata wcześniej eksperci uznali, że Le Scouarnec nie wykazuje żadnego współczucia dla swych ofiar. Psycholodzy i psychiatrzy mówili o wyjątkowym nagromadzeniu perwersji i skłonności do ponownego popełnienia przestępstwa.W relacjach z procesu zauważano, że odpowiadał na pytania z niewzruszonym wyrazem twarzy, krótkimi zdaniami. Ofiary wątpiły w jego – ich zdaniem – wygłaszane mechanicznie słowa przeprosin. Le Scouarnec mówił o sobie, że „jest przestępcą pedofilem i gwałcicielem dzieci”. Na pytanie sądu, czy rozprawy sprawiły, że czegoś się o sobie dowiedział, odparł: „nie wiem”.„Więzienie było wyzwoleniem”Jeden z adwokatów, Maxime Tessier, podkreślał w ostatnich dniach, że jego klient jest „arcywinny” i nie unika odpowiedzialności. Le Scouarnec oznajmił w trakcie procesu, że więzienie, do którego trafił po poprzednim wyroku, „było dla niego wyzwoleniem”, bo przeszkodziło mu w dalszych przestępstwach pedofilskich.Prócz kary 20 lat więzienia prokurator zażądał także zakazu wykonywania wszelkich zawodów związanych z ochroną zdrowia i dotyczących dzieci, a także pozbawienia praw cywilnych i rodzinnych na 10 lat oraz zakazu pobytu w kilku regionach Francji, tak aby ofiary Le Scouarneca nie musiały obawiać się, że go spotkają.Zobacz także: Nocna wizyta kiboli u youtubera. Poszło o wywiad z „Haniorem”