Wśród oskarżonych znani politycy. Śląski wydział Prokuratury Krajowej skierował do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia w głośnej sprawie tzw. afery śmieciowej. Wśród 17 oskarżonych są znane postacie życia publicznego: były minister skarbu w rządzie PO-PSL, były europoseł i były prezes MPO Włodzimierz Karpiński oraz były wiceminister i szef Pracodawców RP Rafał Baniak. Według śledczych oskarżeni tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą, która korumpowała urzędników, fałszowała dokumentację finansową i prała pieniądze, by przejąć kontrolę nad wartym setki milionów rynkiem gospodarki odpadami w Warszawie. Sam Karpiński miał – zdaniem prokuratury – przyjąć 5,2 miliona złotych łapówki w gotówce. Oskarżeni nie przyznają się do winy i mówią o „pomówieniach”.Prokuratura twierdzi, że korzyści majątkowe dla Karpińskiego były wypłacane dzięki specjalnemu mechanizmowi, który opierał się na wystawianiu fikcyjnych faktur VAT za rzekome usługi – np. gotowość do wynajmu maszyn, których firmy nigdy nie posiadały. Pieniądze za te usługi trafiały na konta powiązanych spółek, a następnie – już w formie gotówki – były przekazywane osobom zaangażowanym w proceder: Karolinie T., Rafałowi B. i wreszcie Karpińskiemu. Łączna wartość nierzetelnych faktur – według śledczych – wyniosła 14,3 mln zł.Dzięki tym działaniom – jak czytamy w komunikacie PK – zmieniono kluczowe warunki przetargów w MPO, które wcześniej wykluczały spółki uczestniczące w procederze. W rezultacie zdobyły one kontrakty na zagospodarowanie odpadów o łącznej wartości przekraczającej 500 milionów złotych.Dowody: faktury, e-maile, komunikatoryUstalenia śledczych mają się opierać na obszernej dokumentacji – 99 tomów akt i 77 segregatorów z dokumentacją przetargową – ale również na materiałach elektronicznych: korespondencji z komunikatorów internetowych, w tym także tej odzyskanej z usuniętych danych.Spośród 17 oskarżonych, aż 13 osób miało przyznać się do winy. Odmienne stanowisko zajmują Karpiński i Baniak, którzy konsekwentnie zaprzeczają zarzutom. Obaj byli aresztowani na początku śledztwa, a Karpiński opuścił areszt po 8,5 miesiącach, obejmując mandat europosła.Obrona: to polityczneObrońcy kluczowych oskarżonych wskazują na polityczny kontekst sprawy. Mec. Michał Królikowski, pełnomocnik Karpińskiego, podkreśla, że akt oskarżenia opiera się na „pomówieniach i wiedzy ze słyszenia”. Z kolei adwokat Rafała Baniaka, mec. Jan Mydłowski, sugeruje, że moment złożenia aktu oskarżenia – tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich – jest nieprzypadkowy.Obecnie wobec oskarżonych stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze – poręczenia majątkowe (dla Baniaka w wysokości miliona złotych), dozory policyjne oraz zakazy kontaktowania się z określonymi osobami. Śledztwo w innych wątkach – w tym dotyczących prób utrudniania postępowania – wciąż trwa.