Decyzja białoruskiego ministra obrony. Początkowo wojskowe manewry „Zapad 2025” miały być prowokacją wymierzoną w NATO. Duże zgrupowania rosyjskich i białoruskich żołnierzy miały operować w pobliżu granic NATO. Minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin ogłosił jednak zmianę planów „akcji” przygotowywanej na początek września. Chrenin oznajmił, że „podjęta została decyzja o zredukowaniu parametrów ćwiczeń Zapad 2025 i przeniesieniu głównych manewrów w głąb terytorium Białorusi, (dalej) od granic zachodnich”. Minister wypowiadał się w stolicy Kirgizji Biszkeku na spotkaniu postsowieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.Walery Rawienka, doradca Chrenina ds. współpracy międzynarodowej, napisał jednocześnie w serwisie X, że plan ćwiczeń „Zapad 2025”, „w którym liczba uczestników zmniejszona została niemal dwukrotnie” został zatwierdzony w kwietniu. Oskarżył Polskę, że „wyraziła zamiar przeprowadzenia »największych« w ostatnich latach manewrów dywizyjnych”. Rawienka dodał następnie: „Aby usprawiedliwić oczekiwania strony polskiej, na poligonie pod Grodnem zorganizowane zostaną ćwiczenia taktyczne kompanii”.Jeszcze w styczniu doradca Chrenina zapowiadał, że w białorusko-rosyjskich ćwiczeniach „Zapad 2025” we wrześniu br. weźmie udział 13 tysięcy ludzi. Mówił też, że będą to jedne z największych manewrów w ostatnich latach. Media niezależne z Rosji i Białorusi – a także m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski – oceniały zaś, że udział w manewrach może wziąć nawet 100-150 tys. żołnierzy rosyjskich i białoruskich.W planach symulacja ataku na Litwę i ŁotwęDo udziału w manewrach Rosja zaprosiła wojska z około 40 państw. Pierwotnie miał to być międzynarodowy pokaz siły i oddziaływanie psychologiczne na NATO.Scenariusze manewrów „Zapad 2025” dotyczyły m.in. zajęcia Łotwy i Litwy oraz utworzenie korytarza do Kaliningradu z pominięciem terytorium Polski.Odpowiedzią na „Zapad 2025” mają być ćwiczenia polskich sił zbrojnych pod kryptonimem „Żelazny obrońca”. Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że 18. Dywizja Zmechanizowana przeprowadzi wówczas największe od lat ćwiczenia dywizyjne.Zobacz także: Przesmyk suwalski newralgiczny dla NATO. Rośnie zagrożenieSzef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła wskazał, że jednym z zadań ćwiczenia „Żelazny Obrońca” ma być sprawdzenie, w jakim stopniu jednostkom 18. Dywizji udało się już wdrożyć systematycznie dostarczany nowoczesny sprzęt, jak np. czołgi M1 Abrams.