Ukraińcy sieją spustoszenie. „Dronowe piekło” zorganizowali Rosjanom Ukraińcy. Ci żalą się, że nie mogą spać po nocach, ponieważ budzą ich syreny alarmów przeciwlotniczych, eksplozje i huk działek obrony powietrznej. W ostatnich dniach Ukraina znacząco zintensyfikowała ataki dronowe na terytorium Rosji, przeprowadzając zmasowane uderzenia na cele wojskowe i przemysłowe w głębi kraju. Do najpoważniejszych nalotów doszło w nocy – ukraińskie drony pojawiły się nad Rosją około godziny 21:00, a ataki trwały do 2:00 w nocy. Kolejne ataki dronamiW tym czasie dziesiątki bezzałogowców atakowały obiekty w rejonach Briańska, Biełgorodu, Jarosławia, Tuły, Kaługi, Kurska oraz w samej Moskwie. Rosyjskie źródła podają, że w ciągu zaledwie trzech godzin zestrzelono lub przechwycono 112 ukraińskich dronów, a w aglomeracji moskiewskiej eksplodowało 18 maszyn. W jednym z przypadków doszło do pożaru w mieście Ramieńskoje.Według doniesień rosyjskiego Ministerstwa Obrony, tylko w ciągu jednej doby Rosja miała zostać zaatakowana przez ponad 2300 ukraińskich dronów, co pokazuje niespotykaną dotąd skalę działań tego typu. Ukraińskie drony uderzają przede wszystkim w obiekty o znaczeniu militarnym i przemysłowym. W ostatnich dniach celem były m.in. zakłady chemiczne – atakowano fabryki produkujące substancje, które mogą być wykorzystywane do celów wojskowych, takie jak saletra amonowa, metanol czy argon. Przykładem jest uderzenie na Dmitrijewski Zakład Chemiczny w obwodzie iwanowskim oraz zakład "Azot" w Nowomoskowsku, gdzie doszło do uszkodzenia zbiorników z kwasem i wybuchu pożaru. Te ataki mają nie tylko wymiar psychologiczny, ale również strategiczny, utrudniając Rosji produkcję materiałów wykorzystywanych w przemyśle zbrojeniowym.Czytaj też: „Gdy NIK zaczynał kontrolę, o kandydaturze Nawrockiego nie było mowy”