Coraz śmielsze ataki. W Rosji wprowadzono ograniczenia w ruchu lotniczym na lotniskach w Niżnym Nowogrodzie, Saratowie i Tambowie – poinformował rzecznik państwowej agencji lotnictwa Rosawiacja, Artiom Koreniako. Decyzja ma związek z zagrożeniem atakami dronów ze strony ukraińskiej. Kilka godzin wcześniej Rosawiacja ogłosiła podobne ograniczenia na lotnisku w Kałudze. Według władz obwodu woroneskiego, tamtejsza obrona przeciwlotnicza „zidentyfikowała i zniszczyła kilka dronów”. Doniesienia te, jak dotąd, nie zostały niezależnie potwierdzone.Rosyjskie władze ogłosiły również stan zagrożenia dronowego w obwodach: tulskim, lipieckim, samarskim i woroneskim. To kolejne regiony, w których pojawiają się niepokoje związane z ukraińskimi uderzeniami głęboko na zaplecze wojenne Rosji. Zaledwie kilka dni temu, 23 maja, z powodu zmasowanego ataku dronów wstrzymano ruch lotniczy na moskiewskich lotniskach.Skuteczne dronyUkraina coraz częściej i coraz skuteczniej wykorzystuje bezzałogowce do uderzania w cele wojskowe i logistyczne daleko od linii frontu. Jak przyznał kanclerz Niemiec Friedrich Merz, Zachód przestał ograniczać zasięg dostarczanej Ukrainie broni. – Nie ma już żadnych ograniczeń dotyczących zasięgu — ani ze strony Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, ani USA – powiedział Merz. Jak dodał, Ukraina może teraz atakować rosyjskie cele wojskowe również na terytorium Rosji: „Jeszcze niedawno nie miała takiej możliwości, a z nielicznymi wyjątkami z niej nie korzystała”.W obliczu tych zmian Kreml nie tylko uszczelnia przestrzeń powietrzną, ale i zmienia priorytety obronne. Choć wojna toczy się oficjalnie na ukraińskim terytorium, to coraz częściej to Rosja musi organizować własny tył pod presją przeciwnika.Czytaj też: Karol Nawrocki prezydentem? „To jest wstyd dla Polski”