Wściekli klienci atakują bank za sposób komunikacji. Tysiące klientów pozbawionych dostępu do pieniędzy z przelewów, które powinny dotrzeć do nich w poniedziałek 26 maja oraz możliwości wykonywania nowych operacji. W komunikacie mBank poinformował o awarii, ale nie ujawnił, kiedy uda się ją usunąć. Na oficjalnym profilu mBanku na Facebooku pojawiła się informacja: „Dziś część przelewów sesji porannej nie wyszła z banku. Do mBanku nie dotarła też sesja z godziny 11.15. Wasze polecenia zapłaty, które realizujemy, również nie zostały zrealizowane. Prosimy, nie zlecajcie kolejnych. Wszystkie wyślemy zaraz po tym, jak przywrócimy działanie systemu. Pracujemy nad rozwiązaniem sytuacji. Damy znać, jak tylko wszystko wróci do normy.”W komentarzach pod komunikatem klienci zarzucili mBankowi fatalną komunikację. Jak twierdzą, nie zostali w żaden sposób poinformowani o awarii. O tym, że wysyłane przez nich przelewy nie dotarły do adresatów dowiedzieli się dopiero po kilku godzinach z Facebooka. „Dlaczego nie ma na to powiadomienia push, SMSa ani maila? Oczekujecie, że klient zanim wykona transakcję to sprawdzi waszego Facebooka czy na pewno może?” - zapytali w komentarzach.mBank nie odniósł się do tych skarg. Nie wydał też żadnej aktualizacji komunikatu. Z komentarzy klientów wiadomo jednak, że przelewy z popołudniowej sesji także nie zostały zaksięgowane.Czytaj także: Awaria aplikacji mObywatel. Co z danymi? Ministerstwo komentujeCo z podatkami i funkcjonowaniem firm?„Przypomnę, że dzisiaj jest termin zapłaty podatku VAT za kwiecień 2025. Więc jeżeli przelew zlecony przed weekendem nie dojdzie dzisiaj, spowoduje to powstanie zaległości podatkowej z wszystkimi tego konsekwencjami” - zauważył także jeden z internautów.Nie wiemy, jaki rozmiar ma skala awarii. Z usług mBanku korzysta ponad 5,5 miliona klientów indywidualnych oraz setki tysięcy firm.Czytaj także: Udawali klientów i czyścili konta. Zarzuty dla szefa internetowego gangu