„Rewelacyjny sygnał”. Główny Urząd Statystyczny poinformował, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w kwietniu 2025 r. wzrosła o 7,6 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym o 6,2 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w ubiegłym miesiącu wzrosła o 7,9 proc. rok do roku. – Ktoś powie, że to jest tylko statystyka, ale to jest rewelacyjny sygnał, jeśli chodzi o kondycję naszej gospodarki. Wszyscy specjaliści spodziewali się wzrostu sprzedaży detalicznej o 3-3,2 proc. A dzisiaj GUS podał, że ten wzrost jest absolutnie rekordowy, historyczny. 7,6 proc. – wzrost sprzedaży detalicznej – powiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Sławkowie premier Donald Tusk.– To już nie jest sygnał, to jest informacja, która mówi o tym, że ruszamy bardzo ostro do przodu. I mamy powody do optymizmu, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy – dodał premier. Zobacz także: Polska na okładce „The Economist”. „Nowa potęga na arenie międzynarodowej”„Dobra kondycja sektora konsumenckiego” Komentując dane GUS, ekonomiści PKO BP stwierdzili, że widzą w nich „wiele dowodów na bardzo dobrą kondycję sektora konsumenckiego, wspieraną przez wolniejsze od oczekiwań hamowanie płac realnych na początku 2025 roku”. Zwrócili uwagę, że wzrost sprzedaży jest niemal dwukrotnie wyższy od oczekiwań i był to najlepszy wynik od maja 2022 r. Dane – jak dodali – wspierały święta wielkanocne, których wpływ na sprzedaż ogółem bank szacuje na ok. 2,5 punktów procentowych.„Wycinek wydatków konsumenckich”Analitycy zauważyli, że dane te wpisują się w ich optymistyczne oczekiwania dotyczące konsumpcji prywatnej w 2025 r. Przedstawiciele PKO BP oczekują wzrostu o 3,4 proc. wobec 3,1 w roku ubiegłym. Zaznaczyli, że sprzedaż detaliczna to „wycinek wydatków konsumenckich”. W 2024 r. odpowiadały one za 63 proc. ogółu. „Z analizy oficjalnych danych i transakcji klientów PKO wynika, że wydatki na usługi radziły sobie w ostatnich miesiącach relatywnie lepiej niż wydatki na towary” – podkreślili.W ich ocenie wsparciem dla wzrostu konsumpcji jest solidny rynek pracy, na którym bezrobocie utrzymuje się blisko rekordowego minimum, oraz realny wzrost wynagrodzeń. Wymienili też prawdopodobny spadek skłonności do oszczędzania, który mogła spowodować obniżka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. „Połączenie solidnego odbicia sprzedaży i wyższej od oczekiwań dynamiki wynagrodzeń w kwietniu może zwiększyć ostrożność członków RPP (Rady Polityki Pieniężnej) w kwestii kolejnych obniżek stóp procentowych” – stwierdzili ekonomiści PKO BP.Dodali, że patrząc na sektory, wzrost zauważono w sprzedaży samochodów, która w kwietniu zwiększyła się o 14,9 proc. rok do roku, a spadki w sprzedaży mebli, sprzętu RTV i AGD „są już historią”, gdyż od czterech miesięcy notowane są tam wzrosty. W kwietniu wyniosły one 13,2 proc. „Rosną wydatki na prasę i książki (plus 3,9 proc. rok do roku) oraz farmaceutyki i kosmetyki (plus 7,5 proc. rok do roku). Od początku 2025 r. powróciły też wzrosty w kategorii odzież i obuwie (w kwietniu o 8,4 proc. rok do roku), a ich wcześniejsze spadki były skutkiem zmiany klasyfikacji jednego z dużych podmiotów (bez wpływu na sprzedaż ogółem)” – zauważył PKO BP.Zobacz także: Łatwiej będzie prowadzić działalność gospodarczą. Sejm uprościł zasady