„Gość poranka”. – Nawrocki zgrywa twardziela, ale w rzeczywistości pokazuje swoją słabość. Bo jeśli ktoś nie potrafi funkcjonować bez substancji pomocniczych, to jak wyglądałoby to podczas spotkania z głową innego państwa, gdyby musiał coś zażyć? – powiedział w „Gościu poranka” TVP Info Borys Budka, eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej. – Weekend pokazał, że można – mówiąc językiem sportowym – znokautować kontrkandydata. Rafał Trzaskowski zrobił to z Karolem Nawrockim. Najpierw była debata, w której wszyscy zobaczyli, że Nawrocki nie jest w stanie wytrzymać takiego starcia bez substancji pomocniczych, bo ostentacyjnie coś zażywał. To pokazuje, że ktoś udaje silnego, a tak naprawdę nie potrafi nawet przetrwać rozmowy – powiedział w „Gościu poranka” Borys Budka.Niepokojące CV kandydata– To wszystko składa się na całościowy obraz kandydata. Z jednej strony mamy szemrane towarzystwo, niejasne kontakty i fascynację gdańskim półświatkiem, a z drugiej: udawanie twardziela. Nawrocki zgrywa takiego twardziela, ale w rzeczywistości pokazuje swoją słabość. Bo jeśli ktoś nie potrafi funkcjonować bez takich substancji, to jak wyglądałoby to podczas spotkania z głową innego państwa, gdyby musiał coś zażyć? To bardzo szkodliwe wizerunkowo. Choć jeszcze bardziej niepokojące jest jego CV – i na to zwraca uwagę minister spraw zagranicznych Radek Sikorski.– Gdy przyjeżdża głowa państwa, to zarówno wywiad, jak i służby dyplomatyczne analizują jego życiorys – dodał. Zobacz także: Echa głośnej debaty. „Obóz demokratyczny będzie miał prezydenta” – Spójrzmy na życiorys Rafała Trzaskowskiego – dyplomaty, polityka, samorządowca. To byłaby ogromna kompromitacja dla Polski, gdyby przywódcy innych państw zobaczyli, że Karol Nawrocki – człowiek zafascynowany gdańskim półświatkiem, znajomy gangstera „Wielkiego Bu”, osoba, która de facto nigdy nie pełniła żadnej odpowiedzialnej funkcji – nagle zostaje prezydentem tylko dlatego, że Jarosław Kaczyński wymyślił sobie kolejną marionetkę w Pałacu Prezydenckim – stwierdził gość TVP Info.„Nawrocki przyszedł na kolanach”Borys Budka został zapytany, jakie nastroje panują w Koalicji Obywatelskiej przed drugą turą wyborów prezydenckich.– Nasz niedzielny marsz w Warszawie pokazał pełną determinację – trzy razy więcej uczestników niż na konkurencyjnym marszu Jarosława Kaczyńskiego. Po drugie, Trzaskowski pokazał, że potrafi rozmawiać nawet z kimś, z kim się nie zgadza – i to bez wasalizmu, jaki prezentuje Nawrocki. Mam tu na myśli rozmowę ze Sławomirem Mentzenem. Nawrocki przyszedł na kolanach, wszystko podpisał. Rafał Trzaskowski natomiast mówi: „Jestem uczciwym politykiem. Jeśli z czymś się nie zgadzam, to nie będę oszukiwał jak niektórzy”. Mówi wprost, z czym się zgadza, a z czym się nie zgadza. Potem był bardzo dobry gest – Trzaskowski i Mentzen usiedli i rozmawiali przy słynnym napoju – powiedział Budka. – To była dobra rozmowa, wyraz szacunku dla wyborców. Głęboko wierzę, że wyborcy Sławomira Mentzena doskonale pamiętają – myślę tu szczególnie o przedsiębiorcach – co zgotował im były premier Mateusz Morawiecki i jego ekipa, m.in. tzw. Polski Ład z nowymi obciążeniami, jak chociażby składką zdrowotną. Pamiętają też, jak traktowano polskie kobiety, gdy protestowały w obronie swoich praw, jak traktowano lekarzy, nauczycieli – dodał.– Sławomir Mentzen ma swoje poglądy – można się z nimi zgadzać lub nie, ja się nie zgadzam. Natomiast jego wyborcy – młodzi ludzie, przedsiębiorcy – muszą pamiętać, co zgotował im rząd PiS-u, którego dzisiaj wypiera się Nawrocki. Tymczasem de facto jest on kandydatem Jarosława Kaczyńskiego i całego PiS-u. To ta partia sfinansowała mu kampanię, zebrała podpisy, to PiS „wymyślił” Nawrockiego. Kaczyński dobrze wie, że musi znów rozegrać ten sam scenariusz co w 2015 r., udając, że do Pałacu Prezydenckiego trafi ktoś niezależny. Przypomnijmy sobie, co robił Andrzej Duda przez ostatnie 10 lat – nie podjął żadnej decyzji, która nie byłaby zgodna z linią partii. Podpisywał wszystko w ciemno. Udawał niezależnego, ale gdy tylko prezes PiS na niego huknął, to podpisywał bardzo złe ustawy – podkreślił eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej. – Dziś, gdy za polską granicą toczy się wojna, a sytuacja międzynarodowa wymaga poważnych zmian – również w Unii Europejskiej, na przykład odsunięcia ETS2, zmiany jego formuły – potrzebujemy dobrej współpracy prezydenta z rządem. Nie prezydenta zainstalowanego po to, by Jarosław Kaczyński mógł realizować swoje marzenie o powrocie do władzy. Karol Nawrocki w Pałacu Prezydenckim to nic innego jak przedłużenie Nowogrodzkiej. Tę sytuację mieliśmy już przez 10 lat z Andrzejem Dudą – i mam nadzieję, że nie będziemy jej powtarzać przez kolejną kadencję – stwierdził Budka. Zobacz także: Osiem postulatów Mentzena. Z czym zgodził się Trzaskowski?