Rząd stawia sprawę jasno. Michael Kretschmer, premier kraju związkowego Saksonia i członek partii CDU, w internetowym wydaniu tygodnika „Die Zeit” zaapelował o rozmowy z Moskwą na temat możliwego wznowienia kontrowersyjnego projektu gazociągu Nord Stream 2. Wielka inwestycja na Morzu Bałtyckim nie doczekała się otwarcia. Prace nad Nord Stream 2 były spowalniane, aż w końcu projekt – mimo że ukończony 2021 roku – został zarzucony przez Europę. Pojawiły się bowiem obawy, że Rosja wykorzysta gazociąg nie tylko w celach biznesowych, ale też do zdobycia politycznej przewagi nad Zachodem. Teraz jednak sprawa wróciła za sprawą Kretschmera. Ten projekt jest „możliwą okazją do dialogu z Rosją” – argumentował polityk. „Albo spróbujemy zmusić Rosję, albo spróbujemy podejścia pozytywnego” – dodał działacz CDU.Friedrich Merz: „nie ma pozwolenia i to się nie zmieni”Kretschmer stwierdził, że gazociąg może być również sposobem na walkę z wysokimi kosztami energii, które nękają niemiecką gospodarkę, szczególnie od początku inwazji Rosji na Ukrainę. Przyznał jednak, że na razie większość niemieckich polityków nie jest gotowa na zmianę strategii.Podtrzymując weto poprzedniego rządu w sprawie uruchomienia tego gazociągu, kanclerz Friedrich Merz wypowiedział się na początku maja przeciwko jakimkolwiek pomysłom ponownego uruchomienia Nord Stream 2, oświadczając, że „obecnie nie ma pozwolenia na eksploatację i to się nie zmieni” – zaznaczył tygodnik.CZYTAJ TEŻ: Pozostanie złomem na dnie Bałtyku. Sprytne zagranie kanclerza Niemiec