Kim jest Jafar Panahi? Jeszcze trzy lata temu przebywał w więzieniu. Swój film kręcił w tajemnicy, próbując uciec z oczu irańskiego reżimu. „Un simple accident” otrzymał Złotą Palmę dla najlepszego filmu podczas 78. festiwalu w Cannes. Jego reżyser, Jafar Panahi, to jedna z najciekawszych postaci w świecie kina. I duży faworyt do Oscara. Panahi jest jedną z ikon niezależnej kultury w opanowanym przez reżim Iranie. Wraz z Ashgarem Farhadim i Abbasem Kiarostamim – innymi laureatami wielu najważniejszych światowych nagród w świecie kina – uważany jest za czołową postać irańskiej nowej fali w kinie.W 2010 roku skazano go na sześcioletni bezwzględny areszt i skierowano do więzienia. Ostatecznie jednak, dzięki presji międzynarodowej opinii publicznej i zjednoczeniu świata kina w obronie Panahiego, karę zmieniono na areszt domowy. Mimo to artysta znajdował sposoby, by omijać zakazy nakładane przez władze i zdalnie realizować filmy.W październiku 2022 roku, po trzech miesiącach spędzonych przez reżysera w więzieniu, do sprawy odniósł się irański Sąd Najwyższy. Zdecydował się na uchylenie wyroku i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Nie oznaczało to jednak uwolnienia Panahiego. Twórca rozpoczął strajk głodowy w proteście przeciwko postawieniu go w roli „zakładnika państwa” i zapowiedział, że będzie odmawiać jedzenia, picia i leczenia. Krótko potem został zwolniony.Film kręcony w tajemnicyKino Panahiego regularnie gości na najważniejszych światowych festiwalach, także w Cannes. W 1995 r. twórcę doceniono za debiutancki „Biały balonik”. Siedem lat temu przyznano mu nagrodę za scenariusz „Trzech twarzy”. Teraz do tych wyróżnień dołączyła Złota Palma za „Un simple accident” – obraz kwestionujący znaczenie wolności w Iranie.Film został nakręcony w tajemnicy i jest częściowo oparty na przeżyciach Panahiego w więzieniu. Inspiracją dla postaci były rozmowy, jakie odbył z innymi więźniami, oraz „historie, które mi opowiedzieli – o przemocy i okrucieństwie irańskiego rządu”.Czytaj też: Metallica z projektem „M72” wraca do Polski. Znamy szczegółyWyjazd do Cannes był pierwszym występem reżysera na międzynarodowym festiwalu od 15 lat.Obraz śledzi historię małżeństwa wracającego do domu z kilkuletnią córką. Awaria samochodu powoduje, że rodzina musi odwiedzić okoliczny warsztat. Tam jeden z mechaników rozpoznaje w kierowcy komisarza irańskiej policji, który torturował go podczas przesłuchań po protestach antyrządowych. Mężczyzna postanawia zemścić się na policjancie.Dziennik „The Guardian” opisał film jako „najbardziej wyrazisty emocjonalnie film Panahiego: o przemocy i zemście ze strony państwa, o cierpieniu z powodu tyranii, które współistnieje z codzienną pozorną normalnością”.Owacja na stojąco po apelu do IrańczykówPodczas sobotniej gali zamknięcia festiwalu reżyser podziękował swojej rodzinie, zespołowi i międzynarodowemu dystrybutorowi. Jak podkreślił, bez zaangażowanej ekipy realizacja filmu nie byłaby możliwa. Po odebraniu nagrody Panahi zwrócił się z apelem do swoich rodaków żyjących w Iranie i za granicą.– Sądzę, że to jest właściwy moment, by zaapelować do Irańczyków o wszystkich poglądach: odłóżmy wszystkie problemy, różnice na bok. Najważniejszy w tej chwili jest nasz kraj i jego wolność. Dojdźmy do tego razem, żeby nikt nam nie mówił, jakie mamy nosić ubrania, co wolno nam mówić. Kino to społeczeństwo. Nikt nie ma prawa mówić nam, co mamy robić, a czego nie – powiedział. Publiczność szczelnie wypełniająca Grand Theatre Lumiere nagrodziła go długotrwałą owacją na stojąco.Zapowiedź powrotu do IranuPanahi twierdzi, że kręcąc filmy robi jedyną rzecz, jaką potrafi. – Podczas mojego 20-letniego zakazu nawet moi najbliżsi przyjaciele stracili nadzieję, że kiedykolwiek znowu będę kręcił filmy – powiedział na konferencji prasowej w Cannes. – Ale ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że nie potrafię wymienić żarówki. Nie potrafię robić niczego poza kręceniem filmów – podkreślił.Zapowiedział też, że „jak tylko skończę tu pracę, wrócę do Iranu”. – I zapytam siebie, jaki będzie mój następny film – dodał.Obraz Panahiego był jednym z 22 dzieł ubiegających się o Złotą Palmę. O statuetkę rywalizował m.in. z „Nouvelle Vague” Richarda Linklatera, „Alpha ”Julie Ducournau, „Romerią” Carli Simon, „Two Prosecutors ”Siergieja Łoźnicy i „Sound of Falling” Maschy Schilinski. Jury przewodniczyła francuska aktorka Juliette Binoche.Droga do Oscara64-letni Panahi osiągnął rzadki wyczyn, zdobywając główne nagrody na festiwalach filmowych w Cannes, Berlinie i Wenecji, co daje mu szansę na zdobycie uznania w Hollywood. Czterech z pięciu ostatnich laureatów Złotej Palmy było nominowanych do Oscara w kategorii najlepszy film. Jak jednak podkreśla BBC, obraz raczej nie zostanie nominowany do Oscara za najlepszy film międzynarodowy. Filmy muszą mieć premierę kinową w kraju pochodzenia, aby kwalifikować się do tej nagrody, a filmy Panahiego są zakazane w Iranie.Czytaj też: „Nie wierzę w natchnienie”. Historia pięciu przebojów zespołu Republika