Uczestnicy dotarli już na Plac Zamkowy. – Polacy chcą dzisiaj zmiany, nie godzą się na to, aby rząd kontrolował wszystkich, aby nas zadłużał – powiedział dziennikarzom kandydat na prezydenta popierany przez PiS Karol Nawrocki podczas niedzielnego „Marszu za Polską” w Warszawie. Około godziny 13:30 czoło marszu, zorganizowanego przez sztab wyborczy Nawrockiego, dotarło na plac Zamkowy. Tam rozstawiono scenę oraz telebimy, z których przemawiać miał kandydat wspierany przez PiS.Nawrocki: Polacy chcą dzisiaj zmianPrzed rozpoczęciem marszu wszyscy zgromadzeni odśpiewali hymn państwowy.Wśród uczestników jest m.in. szef „Solidarności” Piotr Duda, a sympatycy kandydata skandują: „Karol Nawrocki prezydentem Polski”.– Ludzie chcą dzisiaj zmiany. Polacy chcą zmiany, nie godzą się na to, aby rząd kontrolował wszystkich, aby nas zadłużał. Dlatego dzisiaj serce Polski bije tutaj w Warszawie. To widać - ta nadzieja, ten entuzjazm i ta wiara w zwycięstwo – powiedział Nawrocki tuż przed rozpoczęciem marszu.Czytaj też: Marsz Patriotów. "Przepraszamy, że nie dowieźliśmy. Jeszcze"Kaczyński: Głos na Nawrockiego to wybór suwerennej Polski– Głos oddany na Karola Nawrockiego to głos za suwerenną Polską, a nie za przekazywaniem kolejnych kompetencji instytucjom międzynarodowym – powiedział w niedzielę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.W rozmowie z dziennikarzami Kaczyński podkreślał, że Karol Nawrocki opowiada się za rozwojem kraju, co – jak zaznaczył – oznacza dziś m.in. odrzucenie unijnego Zielonego Ładu i powrót do dużych inwestycji infrastrukturalnych, również tych nieakceptowanych przez Berlin. – Niemcy się z nich wycofywali – dodał.Czytaj też: Kobiety w służbie Nawrockiego. „Jest wspólny mianownik”Lider PiS odniósł się również do kwestii światopoglądowych. – To człowiek, który nie chce rewolucji kulturowej, odwracania porządku społecznego. Chce, by mężczyzna pozostał mężczyzną, a kobieta kobietą – stwierdził.W trakcie marszu uczestnicy skandowali hasła i śpiewali m.in. znaną z trybun sportowych przyśpiewkę: „Polska, biało-czerwoni”.