Kolejny taki przypadek. W północno-wschodnich Indiach, w stanie Asam, doszło do niecodziennego incydentu. Tłum mieszkańców wioski w dystrykcie Golaghat zabił i poćwiartował tygrysa bengalskiego. Według lokalnych urzędników leśnych, zwierzę wcześniej zaatakowało bydło i stanowiło zagrożenie dla ludzi. Ciało zwierzęcia zostało zabezpieczone w obecności sędziego i przekazane do sekcji zwłok. W ataku uczestniczyło około tysiąca osób, z których część używała maczet. Nie oddano w jego kierunku strzałów.Kolejne zabicie tygrysaMrinal Saikia, lokalny polityk, potępił to zdarzenie w mediach społecznościowych, podkreślając, że Ziemia należy nie tylko do ludzi, ale także do zwierząt, i zapowiedział surowe konsekwencje dla sprawców.To już trzeci przypadek zabicia tygrysa w Asam w tym roku. Pomimo wzrostu populacji tych drapieżników z 70 w 2006 roku do 190 w 2019 roku dzięki działaniom ochronnym, „konflikty” między ludźmi a dzikimi zwierzętami są coraz częstsze. Przyczyną jest kurczące się naturalne środowisko zwierzymy oraz brak odpowiednich korytarzy migracyjnych między parkami narodowymi.Tygrysy bengalskie są objęte ochroną na mocy indyjskiej Ustawy o ochronie dzikiej przyrody z 1972 roku, która zabrania polowania na nie, kłusownictwa i handlu ich narządami.Czytaj też: Kot przemycał kokainę do więzienia. Utknął na ogrodzeniu