Świat niegotowy na ten scenariusz. Nowe badania prognozują, że grzyby wywołujące zakażenia i odpowiadające za miliony zgonów rocznie, rozprzestrzenią się na nowe obszary w miarę ocieplania się klimatu na Ziemi. Świat nie jest na to przygotowany – poinformowała telewizja CNN, przedstawiając wnioski z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Manchesterze. Jesteśmy przyzwyczajeni do opowieści o chorobach wywoływanych przez bakterie, wirusy i pasożyty, ale znacznie mniej wiemy o chorobach grzybiczych. A te – jak zakładają badacze z Manchesteru – będą się rozprzestrzeniać na świecie. Choroby wywołane przez grzyby mają wysoką śmiertelność.– Istnieje rozpaczliwa potrzeba odwrócenia tego trendu ze względu na śmiertelność. Każdy z nas w przyszłości może zostać dotknięty – ostrzegła w CNN Elaine Bignell, dyrektorka Centrum Mykologii Medycznej MRC na Uniwersytecie w Exeter, która nie brała udziału w omawianym badaniu.Wysoka śmiertelność, trudna diagnozaAutorzy badania zastosowali w prognozowaniu symulacje komputerowe dla rodzaju kropidlaków (Aspergillus), do których należy wiele gatunków. Niektóre z nich mogą powodować zagrażającą życiu chorobę aspergilozę atakującą przede wszystkim płuca. Scenariusz przewiduje rozszerzenie zasięgu tych kropidlaków na Amerykę Północną, Europę, Chiny i Rosję.Czytaj także: Był w grupie ryzyka nowotworowego. Jego nasienia użyto do poczęcia 67 dzieciAspergiloza ma bardzo wysoki wskaźnik śmiertelności, wynoszący około 20 proc. do 40 proc. Jest również bardzo trudna do zdiagnozowania, bo lekarze nie zawsze biorą ją pod uwagę, a pacjenci często zgłaszają się z gorączką i kaszlem – objawami typowymi dla wielu chorób.Szczególnie niebezpieczne jest zarażenie osób z przewlekłymi chorobami płuc, w tym astmą, mukowiscydozą i POChP, a także osób z osłabionym układem odpornościowym, takich jak pacjenci onkologiczni, z AIDS czy po przeszczepie narządów, a także zagrożeni są ci, którzy przeszli ciężką grypę lub COVID-19.Ludzie codziennie wdychają zarodniki grzybów, będących najliczniejszymi organizmami na planecie i potrafiącymi funkcjonować w najbardziej niesprzyjającym otoczeniu. Ale nasze układy odpornościowe najczęściej potrafią sobie z nimi radzić. Kropidlaki są mikroskopijnej wielkości i spotyka się je praktycznie w całym środowisku.Grzyb zjada organizm od środkaJeśli jednak układ odpornościowy nie zdoła oczyścić się z zarodników, grzyb „zaczyna się rozrastać i mówiąc wprost: zjada organizm od środka”, jak stwierdził Norman van Rijn, jeden z autorów badania, badacz zmian klimatu i chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Manchesterze.Czytaj także: Nowy wariant COVID-19 rozlewa się na świat. Są pierwsze przypadki w USANaukowiec zaznaczył, że patogeny grzybicze stają się coraz bardziej oporne na leczenie i dostępne są tylko cztery klasy leków przeciwgrzybiczych.W badaniu przeprowadzono np. symulację dla gatunku Aspergillus fumigatus, preferującego umiarkowany klimat. Jeśli ludzie dalej będą podgrzewać planetę w tym tempie, to do 2100 r. rozprzestrzenianie tego gatunku zwiększy się o 77,5 proc. Oznacza to zagrożenie dla 9 mln ludzi.Jednocześnie inne gatunki kropidlaków są pożyteczne dla jakości uprawowej ziemi. Coraz cieplejsza Afryka może spowodować, że jej gleba nie będzie przyjaznym środowiskiem dla właściwego dla niej gatunku, który zwyczajnie zniknie, co spowoduje poważne zmiany w tamtejszym ekosystemie.W rozprzestrzenianiu się groźnych gatunków kropidlaków pomogą ekstremalne zjawiska pogodowe jak powodzie, susze i fale upałów. Co ciekawe, podgrzewająca się planeta sprawi, że część grzybów lepiej przystosuje się do wyższych temperatur, dzięki czemu łatwiej będzie im rozwijać się w wewnątrz ludzi.Mimo śmiertelnej natury aspergilozy brakuje danych, gdzie w środowisku znajduje się patogen i kto ulega zakażeniu, jak przyznał w CNN Justin Remais, profesor nauk o zdrowiu środowiskowym na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. On sam prowadzi własne badania na ponad 100 mln pacjentów od 2013 r. Dwa lata temu liczba jego diagnoz aspergilozy osiągnęła łącznie 20 tys. przypadków. Z jego danych wynika, że każdego roku liczba zachorowań zwiększa się o 5 proc.Czytaj także: Nowe badania potwierdzają: alkohol substancją rakotwórczą– Patogeny grzybicze stają się coraz powszechniejsze i odporne na leczenie, a my dopiero zaczynamy rozumieć, jak przyczynia się do tego zmiana klimatu – podkreślił Remais.Gra komputerowa i później serial HBO na niej oparty „The Last of US” traktuje o epidemii wywołanej przez grzyby, które zamieniają ludzi w krwiożercze potwory. Niebezpieczne gatunki kropidlaków, na szczęście, nie zamienią nas w zombie, ale niewykluczone, że przyczynią się do wywołania większej liczby chorób, bo nie zanosi się na to, aby w najbliższych latach ludzie zeszli z autodestrukcyjnej ścieżki niszczącej planetę i środowisko.