Prognozowana niska frekwencja. Dziesięć miesięcy po wyborze prezydenta Nicolasa Maduro, Wenezuelczycy zostali ponownie wezwani do urn, by wybrać 24 gubernatorów, 260 radnych regionalnych i 285 członków Zgromadzenia Narodowego. Wenezuela przeprowadzi wybory parlamentarne i regionalne w atmosferze napięć politycznych, niskiej frekwencji wyborczej oraz kontrowersji dotyczących legitymacji procesu wyborczego.Według sondaży mniej niż jedna trzecia z 21 milionów uprawnionych do głosowania planuje wziąć udział w wyborach.Wenezuela znów wybiera„Po co głosować, skoro to nie ma znaczenia?” – pytała 26-letnia Ariadna Camacho. Takiego samego zdania była liderka opozycji Maria Corina Machado, która opisała wybory jako „farsę” − „pułapkę” zastawioną przez rząd pozbawiony demokratycznej legitymacji. Machado wezwała do bojkotu.– Nie ma już sensu głosować po tym, jak prezydent Nicolas Maduro bezczelnie ukradł wybory prezydenckie 28 lipca 2024 roku – powiedział również przedstawiciel opozycji Rafael Uzcategui.Opozycja jest głęboko podzielonaWybory będą nadzorowane przez Narodową Radę Wyborczą (CNE), kontrolowaną przez rządzącą Zjednoczoną Socjalistyczną Partię Wenezueli (PSUV).Opozycja jest głęboko podzielona. Część ugrupowań, takich jak Un Nuevo Tiempo i Primero Justicia, zdecydowała się wziąć udział w głosowaniu, licząc na zdobycie mandatów i stanowisk regionalnych.Z kolei inne partie, w tym Accion Democratica i Platforma Jedności Demokratycznej (PUD), zdecydowały się na bojkot, uznając wybory za nieuczciwe i nielegitymizujące obecnego rządu. W obliczu tych podziałów, wybory te stanowią test dla przyszłości demokracji w Wenezueli.Wybory odbędą się również w regionie Essequibo, który jest przedmiotem sporu terytorialnego z Gujaną. Po raz pierwszy w historii Wenezueli, Essequibo będzie miało swoich przedstawicieli w Zgromadzeniu Narodowym, co wywołuje kontrowersje na arenie międzynarodowej.Wyniki wyborów będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości Wenezueli i jej pozycji na arenie międzynarodowej.Nie chcą rządów MaduroW Wenezueli rządzi Nicolas Maduro, który objął rządy w 2013 roku, jako następca zmarłego na raka Hugo Chaveza. Wygrywał kolejne wybory w 2019 i 2024 roku (druga i trzecia kadencja).Opozycja uznała wybory za sfałszowane, a Maduro nie jest uznawany za głowę państwa przez USA i Unię Europejską. W okresie jego prezydentury znacznie pogorszyła się sytuacja gospodarcza i społeczna kraju, a Wenezuelę opuściło ponad 7 mln ludzi.Czytaj też: NATO ma problem z Hiszpanią. Nie chcą spełnić żądania Trumpa