„Mamy czas do początku lipca”. Wiceminister rozwoju Michał Baranowski odniósł się do ogłoszenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa 50-proc. ceł na UE. – Niektórzy negocjują za zamkniętymi drzwiami, inni bardziej przed kamerami – powiedział. Jak dodał, według jego najlepszej wiedzy negocjacje z USA „idą dalej do przodu”. Skomentował też nową umowę handlową z Ukrainą. Trump ogłosił w piątek, że opowiada się za wprowadzeniem stawki celnej w wysokości 50 proc. na import z UE od 1 czerwca. Ocenił, że w rozmowach handlowych z UE nie ma postępów. „Unia Europejska, którą utworzono przede wszystkim po to, by wykorzystywać USA pod kątem HANDLU, jest bardzo trudna we współpracy” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.Baranowski, który przewodniczy w piątek w Brukseli w posiedzeniu ministrów odpowiedzialnych za konkurencję, powiedział dziennikarzom, że negocjacje z USA nadal trwają.– To, że widzimy pewne ważne wystąpienia w przestrzeni publicznej, nie oznacza, że to się przełoży na działania na przykład administracji amerykańskiej – zaznaczył. Przypomniał, że i Stany Zjednoczone, i w odpowiedzi na to Unia Europejska zdecydowały się wstrzymać wzajemne cła.– Mamy czas do mniej więcej początku lipca, aby prowadzić te negocjacje i według mojej najlepszej wiedzy te negocjacje idą dalej do przodu – zaznaczył Baranowski. – Myślę, że prezydent Trump pokazuje, że on również chciałby dojść czym prędzej do jak najlepszego porozumienia między Stanami Zjednoczonymi i Europą. W pełni podzielamy jego zdanie w tej kwestii – dodał.Czytaj też: W tej jednej kwestii Rosja i Ukraina się dogadały. Trump ogłasza sukcesBaranowski o handlu z UkrainąWiceminister rozwoju podkreślił też, że „jako jedno z pierwszych państw członkowskich UE przekazaliśmy Komisji Europejskiej nasze preferencje dotyczące tego, jak powinna wyglądać nowa umowa handlowa z Ukrainą”.W czwartek kraje członkowskie zaakceptowały zaproponowane przez KE rozwiązania tymczasowe w handlu z Ukrainą. Mają one wejść w życie 6 czerwca – po wygaśnięciu rozporządzenia zwalniającego Ukrainę z ceł na produkty rolne, które obowiązuje od 2022 r. Mają to być środki przejściowe, obowiązujące do czasu zawarcia nowej umowy między UE a Ukrainą.– To Komisja Europejska negocjuje z Ukrainą. Wiemy, że koniec końców KE wynegocjuje ze stroną ukraińską nowe porozumienie handlowe DCFTA+ – powiedział Baranowski, pytany o rozwiązania tymczasowe. Docelowo chodzi o wynegocjowanie nowego porozumienia w ramach obowiązującej od 2016 r. umowy stowarzyszeniowej i o wolnym handlu (DCFTA).– My, jako jedno z pierwszych państw członkowskich, przekazaliśmy KE (...) nasze preferencje co do tego, jak ta nowa umowa handlowa powinna wyglądać – poinformował wiceminister. – Ale to KE jest stroną negocjującą – dodał.Jak ustaliła PAP, 6 czerwca w ramach rozwiązań tymczasowych powrócą cła i kwoty w handlu sprzed czasów wojny, zgodnie z umową stowarzyszeniową. W ramach rozwiązań tymczasowych kontyngenty na produkty rolne zostaną ograniczone o pięć dwunastych do końca roku.UE wyjdzie jednak naprzeciw Kijowowi znosząc obowiązek uzyskania licencji przez eksporterów 13 produktów rolnych, takich jak zboże, wieprzowina, wołowina, mleko w proszku, jaja i drób.Czytaj też: Rosja nie chce zakończyć wojny. „Putin jedynym powodem ciągłych zabójstw”