Wyszko by ominąć podatki. Patriarcha Cyryl omija podatki? Śledztwo „Sistema” ujawniło, że w rozliczeniach z rosyjskim urzędem skarbowym podał nieprawdziwe imię. Władimir Gundiajew, szerzej znany jako patriarcha Cyryl jest duchowym zwierzchnikiem Kościoła Prawosławnego w Rosji i jednym z zaufanych ludzi Władimira Putina. Znany jest m.in. ze swoich związków z Kremlem i aktywnego wspierania rosyjskiej agresji w Ukrainie. Najnowsze śledztwo projektu „Sistema” wykazało, że patriarcha wymyślił sobie fikcyjne imię do rozliczania z urzędem skarbowym – Iwan Zacharowicz Prochorow. Co ciekawe, wszystkie inne dane pokrywają się z danymi patriarchy: data urodzenia i numer identyfikacji podatkowej. Jak wskazuje niezależny rosyjski portal The Moscow Times, dotychczas „pseudonimów do identyfikacji w rządowych bazach danych używali jedynie funkcjonariusze służb bezpieczeństwa i urzędnicy państwowi”. Powód? Obejście podatków i ewentualnych sankcji. Jak dodaje portal, sprawa ukrywania danych osobowych elit Kremla w rejestrze podatkowym wyszła w 2019 roku za sprawą ataku hakerskiego. Zobacz także: Patriarcha moskiewski w zagadkowej ozdobie. Została skradziona w UkrainieMajątek patriarchy CyrylaŚledztwo ujawniło także jakim majątek dysponuje Cyryl. Dobra patriarchy i jego najbliższej rodziny zostały wycenione na 225 milionów rubli. Posiada m.in. 145-metrowe mieszkanie w centrum Moskwy i 38-metrowe mieszkanie również w Moskwie, a także 83-metrową nieruchomość w Petersburgu. O tym, że dobrze się powodzi duchownemu świadczy fakt, że podczas podróży wynajmuje luksusowy odrzutowiec Gulfstream G450. Cyryl korzysta też z dóbr Kościoła Prawosławnego, którego jest zwierzchnikiem. Jednym z nich jest luksusowy jacht Pallada, na którym przyjmuje gości – wskazuje The Moscow Times.Już w 2012 roku wybuchł skandal, gdy na stronie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej opublikowano zdjęcie Cyryla z wartym 30 tysięcy euro zegarkiem Breguet. Wówczas duchowny tłumaczył się, że to prezent, a on sam nosi tylko „rosyjski, niedrogi” zegarek z godłem, podarowany przez ówczesnego premiera Dmitrija Miedwiediewa.Zobacz też: Bojkotuje luksus, a jest miliarderem. Hipokryzja pod płaszczykiem religii