Ehud Barak ostrzega. Kontynuowanie wojny „niewątpliwie pogłębiłoby izolację dyplomatyczną i prawną Izraela, wywołałoby falę antysemityzmu i stanowiłoby wyrok śmierci dla części lub większości żyjących zakładników” – ocenia były premier Izraela Ehud Barak. W rozmowie z dziennikiem „Haaretz” Barak komentował, że wojna „miałaby sens, gdyby mogła doprowadzić do całkowitego zwycięstwa nad Hamasem, ale tak się nie stanie”.Wezwał również do „przywództwa, które uzna możliwość uwolnienia wszystkich zakładników za jednym razem, zatrzymania bezsensownej wojny i zakończenia kryzysu humanitarnego, odsunięcia Hamasu od władzy i wyeliminowania jego możliwości stwarzania zagrożenia z Gazy”.Słowa premiera Benjamina Netanjahu o stałej okupacji Strefy Gazy i przesiedleniu dwóch milionów Palestyńczyków nazwał „bezpodstawnymi i urojonymi wizjami, które obrócą się przeciwko nam i jedynie przyspieszą konfrontację z resztą świata”.Rząd Netanjahu „najgorszy historii”Barak podkreślił również „pilną potrzebę odejścia od najgorszego rządu w naszej historii”, odnosząc się do administracji Netanjahu. „Im szybciej, tym lepiej” – zaznaczył.Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 roku, gdy Hamas najechał południe Izraela, zabijając około 1200 osób, a 251 porywając. Według izraelskiej armii w niewoli pozostaje 23 zakładników; przetrzymywane są też ciała 35 osób. W wojnie zginęło ponad 53,7 tys. Palestyńczyków – poinformowało w czwartek ministerstwo zdrowia Strefy Gazy.Czytaj więcej: Rozpoczęła się inwazja. Izrael wkroczył do Strefy GazyRegion jest zniszczony i doprowadzono w nim do kryzysu humanitarnego. Co najmniej 29 osób, w tym dzieci, zmarło tylko w ostatnich dniach z głodu – zaalarmował resort. Równolegle Izrael zaczął atakować i niszczyć obozy dla uchodźców na Zachodnim Brzegu.