Izabela Leszczyna w „Gościu poranka”. Joanna Leszczyna, ministra zdrowia z Koalicji Obywatelskiej poinformowała w programie „Gość poranka” w TVP Info, że z rządowego programu in vitro „na dzień 30 kwietnia urodziło się 951 dzieci”. – Jest takie najmniejsze miasteczko w świętokrzyskim, które ma około 300 mieszkańców, to tak jakby przybyły trzy takie miasteczka – podkreśliła wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej. Program in vitro został zlikwidowany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, który wówczas tłumaczył decyzję wysokimi kosztami i brakiem środków państwa na ten cel.Czytaj także: Jolanta Kwaśniewska: Wybieram Trzaskowskiego, stawką przyszłość PolskiIle kosztuje program in vitro?– Rocznie na program przeznaczamy 500 mln zł, w zeszłym roku wydaliśmy ponad 400 mln – powiedziała w piątek na antenie TVP Info szefowa resortu zdrowia. Zaznaczyła, że środki na 2025 r. zostaną zwiększone i zapewniła, że „nie zabraknie pieniędzy na in vitro”.– Dołożymy tyle, ile będzie trzeba, tak, żeby każda para, która chce mieć dziecko i chce skorzystać z tej procedury, mogła to zrobić – zaznaczyła ministra i poinformowała, że podpisała w czwartek dokumenty zwiększające środki na ten cel.Szansa dla osób chorych na raka– Teraz dołożyliśmy kolejne 100 mln, ale jeśli będzie trzeba dołożyć kolejne 100, to też te pieniądze będą – podkreśliła. – Jeszcze raz dziękuję wszystkim tym, którzy podpisali się pod tą ustawą, a moim współpracownikom z ministerstwa zdrowia dziękuję, bo napisali najlepszy program w Europie i mówią mi to moi koledzy, koleżanki ministrowie z Unii Europejskiej. W tym programie zapewniamy to, co się nazywa onkopłodnością. Jeśli ktoś jest chory na chorobę nowotworową, musi poddać się bardzo trudnej, drastycznej dla organizmu terapii, może zamrozić swoje gamety. Prawie tysiąc osób już to zrobiło i będzie się cieszyło potomstwem po zakończeniu terapii onkologicznej – powiedziała Leszczyna. „Nawrocki nie ma wstydu”Ministra skomentowała też trwającą kampanię wyborczą, w której – według najnowszego sondażu TVP Info – na Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego chce zagłosować po 47 proc. wyborców.– Prawda o panu Nawrockim jest taka, że jest człowiekiem, o którym Polska wie niewiele, natomiast ci, którzy mieszkają w jego mieście wiedzą o nim bardzo dużo – zauważyła Leszczyzna. Nawrocki pochodzi z Gdańska, gdzie z Trzaskowskim w pierwszej turze przegrał.Czytaj także: Ustawki to sport? „Zapytajcie rannych policjantów”Leszczyna stwierdziła, że kandydat wspierany przez PiS ma w życiorysie takie karty, że „normalny człowiek wszedłby do mysiej dziury i by z niej nie wychodził”.– Obojętnie jakie pytanie zada Rafał Trzaskowski (w piątkowej debacie), ten pan jest w stanie powiedzieć wszystko, bo on nawet nie ma wstydu z tego powodu, że wykorzystał chorego, biednego człowieka i właściwie zabrał mu mieszkanie. Umiałby pan ludziom patrzeć w oczy po czymś takim? A facet chodzi sobie, występuje w telewizji i mówi, że jest patriotą – oceniła Izabela Leszczyna.