Europa ma lepsze notowania. Grenlandia pokazała Amerykanom żółtą kartkę. Podpisała umowę na dostęp do cennych surowców z firmą duńsko-francuską. USA po całym świecie szukają nowych okazji na dostęp do minerałów, który pozwoliłby im mocniej konkurować z Chinami. Grenlandia przyznała na 30 lat prawa do wydobycia firmie GAM (Greenland Anorthosite Mining), w którą inwestują państwowe duński i grenlandzki fundusze inwestycyjne oraz francuski Jean Boulle Group. Dotyczy wydobycia anortozytu. Jak podaje Reuters, firma zamierza użyć go w przemyśle włókien szklanych jako bardziej zrównoważony zamiennik kaolinu. W przyszłości może pozwolić na produkcję aluminium w sposób przyjazny dla środowiska. Anortozyt nazywany jest „kamieniem księżycowym”, bo z tego rodzaju skały zbudowane są fragmenty skorupy Księżyca. O sprawie informuje Reuters. Grenlandia zawiera nową umowę surowcową„Mam nadzieję, że kopalnia zacznie działać w ciągu pięciu lat” – powiedziała agencji Reuters grenlandzki minister zasobów mineralnych Naaja Nathanielsen. Dodał, że jak dotąd, mimo odwiedzin prywatnych delegacji biznesowych z USA i zainteresowania kontraktami, oficjalny dialog z Amerykanami się nie rozpoczął. Przeczytaj też: Umowa na surowce i pojednanie z Izraelem. Kolejny kraj kusi Trumpa„Powitaliśmy wielu inwestorów, ale nie widzieliśmy jeszcze żadnego konkretnego przykładu amerykańskich funduszy zasilających grenlandzką społeczność biznesową” - powiedziała. Za to rozmowy z Europą postępują. „Nie ma wątpliwości, że dialog zarówno z UE, jak i Danią przebiega sprawniej. To nie tylko wynik szumu wywołanego przez administrację USA, ale także rezultat kilku lat intensywnej współpracy" - powiedziała Nathanielsen.Grenlandia jest obszarem bogatym w minerały, gaz i ropę. Po wielu inwazyjnych komentarzach Donalda Trumpa jej mieszkańcy zrazili się do Amerykanów. Ci z kolei, jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, szukają po całym świecie nowych umów zapewniających dostęp do metali ziem rzadkich. To właśnie ich dotyczy umowa surowcowa z Ukrainą - to ma być forma spłaty długu za pomoc w wojnie z Rosją. Tym bardziej, że Chiny trzymają USA w szachu. Po eskalacji wojny handlowej, a potem jej zawieszeniu, Chińczycy nie zdjęli ograniczeń eksportowych z metali ziem rzadkich. Każda partia musi uzyskać jednorazową licencję, co daje rządowi dużą kontrolę. Chińczycy posiadają największe złoża metali ziem rzadkich na świecie, a te są niezbędne do funkcjonowania nowoczesnych gospodarek, stosowane są od telekomunikacji, przez transport, na obronności kończąc.