Z pomnika usunięto m.in. krzyże. Pomnik zamordowanych polskich więźniów w Miednoje został zdewastowany – poinformował w środę w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Z pomnika nagrobnego usunięto krzyże, Virtuti Militari i krzyż wojny obronnej 1939 roku. Chodzi o ofiary zbrodni katyńskiej pochowane na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje w Rosji.– Niestety doszło do dewastacji naszego pomnika zamordowanych polskich więźniów wojennych w Miednoje, z pomnika nagrobnego usunięto krzyż Virtuti Militari i krzyż wojny obronnej 1939 r. Nie zrobili tego wandale, zrobiły to władze kompleksu cmentarnego na polecenie lokalnej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego – powiedział Radosław Sikorski.Zobacz też: Premier: Brakuje słów, aby zrozumieć ogrom zbrodni katyńskiej– To niedopuszczalne ingerowanie Rosji w prawdę historyczną; będziemy bronić krzyży zdjętych z pomników nagrobnych – podkreślił szef polskiej dyplomacji. „Niedopuszczalne ingerowanie w prawdę historyczną”Min. Sikorski przypomniał, że „w Polsce na cmentarzach tolerujemy symbole państwa sowieckiego, tolerujemy czerwone gwiazdy”. – A tu zdjęto symbole państwa polskiego na polskim cmentarzu wojskowym. To jest nie do przyjęcia. Rosja w swojej argumentacji przyjmuje linię narracyjną nazistowskich Niemiec, jakoby to Polska sprowokowała II wojnę światową. Przypominam, to nie składnica na Westerplatte zaatakowała pancernik Schleswig-Holstein, tylko to on zaczął strzelać na polskie terytorium – powiedział.– To nie polskie lotnictwo zbombardowało Berlin, tylko Luftwaffe zbombardowała Wieluń. I to nie polskie wojska wkroczyły do Związku Radzieckiego, tylko wojska sowieckie w porozumieniu z wojskami hitlerowskimi wkroczyły do Polski, zresztą odbywając w Brześciu paradę zwycięstwa. Polska nie sprowokowała hitlerowskich Niemiec, tak samo jak hitlerowskich Niemiec nie sprowokowała Francja, nie sprowokowała Belgia, nie sprowokowała Holandia, Dania, Norwegia, Grecja, Jugosławia, Albania. Jest to niedopuszczalne ingerowanie w prawdę historyczną, w szacunek dla zmarłych – kontynuował polski minister.Zobacz też: Rosyjskie wojska na granicy z Finlandią i Norwegią. Trumpa to nie martwiDodał, że ma przekaz dla tych, którzy w Rosji widzą obecnie ostoję konserwatyzmu. – Czy to jest przykład szacunku dla zmarłych? Czy to jest przykład konserwatywnych wartości? I mam jeszcze zapytanie. Dlaczego o tych sprawach dowiaduję się tylko z MSZ i z Urzędu Kombatantów, a dlaczego nic w tej sprawie do tej pory wedle moich informacji nie zrobił Instytut Pamięci Narodowej? Domagam się od Instytutu Pamięci Narodowej energicznych działań w tej sprawie – podsumował.Jakie kroki w sprawie dewastacji cmentarza podejmie Polska?Sikorski został zapytany o kolejne kroki w sprawie dewastacji. – Oczywiście wystosujemy odpowiednią notę, ale nie wiemy, dlaczego Rosjanie akurat teraz to zrobili, czy to jest próba ingerencji w nasze wybory, czy jest to kompletnie nieuzasadniona reakcja na zamknięcie konsulatu w Krakowie, który – przypomnę – zamykamy dlatego, że Rosjanie dokonali podpalenia, zlecili podpalenie sklepów na Marywilskiej (w Warszawie – red.), czy też to po prostu kolejny akt tej toksycznej polityki historycznej, która zaprzecza oczywistym faktom i która próbuje odbudować stalinowską narrację historyczną – powiedział.Oświadczenie MSZMSZ oświadczyło, że domaga się od strony rosyjskiej „natychmiastowego przywrócenia stanu pierwotnego Cmentarza Wojennego w Miednoje”. MSZ domaga się także „reakcji i działania w tej sprawie Instytutu Pamięci Narodowej”.Według MSZ informacje na temat obecnego stanu cmentarza przekazali polskiej placówce przedstawiciele miejscowego duchowieństwa katolickiego i Polonii. Resort dyplomacji podkreśla, że dewastacji dokonano w wyniku „decyzji putinowskiej Prokuratury Obwodu Twerskiego”, według której usunięte symbole są niezgodne z ustawą Federalną „O upamiętnieniu Zwycięstwa narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945”. „Wedle tejże prokuratury wojna zaczęła się w 1941 roku” – wskazuje MSZ. Głos zabrał IPN– Za opiekę nad Polskim Cmentarzem Wojennym w Miednoje, gdzie spoczywają ofiary zbrodni katyńskiej, odpowiada polski rząd – podkreślił rzecznik IPN Rafał Leśkiewicz. Ocenił też, że kierowanie oczekiwań wobec IPN, by podjął działania, jest „obrzydliwym działaniem o charakterze politycznym”.Jednocześnie rzecznik IPN podkreślił, że „Instytut Pamięci Narodowej stanowczo protestuje przeciwko tym działaniom, które zostały w Miednoje przeprowadzone przez prokuraturę twerską”.– Oczywiście stanowczo protestujemy przeciwko takim działaniom Federacji Rosyjskiej i zakłamywaniu historii przez Federację Rosyjską, ale w tym konkretnym przypadku, cmentarza wojennego w Miednoje, jednego z czterech polskich katyńskich nekropolii wojskowych, działania może podjąć wyłącznie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To są te dwa podmioty, które mogą te działania podjąć – dodał.Zobacz też: Tu Niemcy mordowali Polaków. IPN zakończył badaniaW ocenie rzecznika IPN, wypowiedź szefa MSZ dotycząca IPN jest świadomym wykorzystywaniem tej sprawy w kampanii prezydenckiej.Polski Cmentarz w Miednoje został otwarty i poświęcony 2 września 2000 r. Spoczywa na nim ponad 6300 polskich jeńców obozu specjalnego w Ostaszkowie, którzy w 1939 r. bronili Polski przed sowiecką agresją, głównie funkcjonariuszy Policji Państwowej i Policji Województwa Śląskiego, Straży Granicznej i Straży Więziennej, żołnierzy i oficerów Korpusu Ochrony Pogranicza i innych formacji wojskowych, pracowników administracji państwowej i wymiaru sprawiedliwości II Rzeczypospolitej.