Turyści wreszcie się doczekali. „Obiad w Polsce, śniadanie w Rijece”. Połączenie z Warszawy do Chorwacji będzie najdłuższą trasą polskiego pociągu od lat. Wydawać by się mogło, że już dawno powinno powstać, ale to nie taka prosta sprawa. Potrzeba było roku i urzędników kiwających biurokrację, by je odpalić. Już 27 czerwca w piątek wystartuje nowy sezonowy pociąg międzynarodowy z Warszawy przez Katowice, Wiedeń, Lublanę aż do chorwackiej Rijeki nad Morzem Adriatyckim. To będzie najdłuższa trasa polskiego pociągu od lat.– Mamy zgodę na uruchomienie bezpośredniego połączenia z Polski do Chorwacji. To będzie mogła być alternatywa dla podróży samochodem do Chorwacji - powiedział na dzisiejszym briefingu Dariusz Klimczak, minister infrastruktury.Zobacz też: Ekskluzywna podróż pociągiem. 14 krajów w trzy miesiąceMinisterstwo Infrastruktury i PKP Intercity chcą w ten sposób połączyć Polskę z Chorwacją, która od lat jest jednym z najchętniej wybieranych wakacyjnych kierunków wśród Polaków. W pomysł zaangażowała się także Polska Agencja Turystyczna i Ministerstwo Sportu, aby do odwiedzenia Polski zachęcić turystów np. z Chorwacji.19 godzin, miejsca siedzące i leżąceCzas podróży pociągiem z Warszawy do Rijeki ma wynieść około 19 godzin. W pociągu będą 172 miejsca – 132 miejsca siedzące w klasie drugiej i 40 miejsc leżących w kuszetce z czteroosobowymi przedziałami z poduszkami, kocami, prześcieradłami.– Najtańsze bilety za miejsca siedzące w 2 klasie będą kosztować 193 zł, a po ich wyprzedaniu 279 zł. Bilety na miejsce do leżenia w kuszetce będzie kosztował 301 zł – powiedział Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.Na całej trasie przejazdu pociągu w wagonie sypialnym będzie polska obsługa WARS. Do kuszetek nie będą mogli wejść czy przejść przez wagon pasażerowie bez biletów. Przedziały z miejscami do leżenia są zamykane i zabezpieczane od środa.Odjazdy z Warszawy Wschodniej zaplanowano na godz. 13:44 we wtorki, czwartki, piątki i niedziele. Pociąg pojedzie przez Warszawę Centralną i Zachodnią oraz m.in. Katowice. W Rijece zamelduje się następnego dnia o godz. 10:03. Z Rijeki pociąg będzie odjeżdżał o godz. 18:15, a do Warszawy Wschodniej będzie docierał o godz. 14:16 następnego dnia.W pociągu na trasie do Wiednia będzie wagon restauracyjny WARS oferujący ciepłe i zimne napoje, a także przekąski i ciepłe dania. Na dalszym odcinku usługa gastronomiczna nie będzie świadczona. Bilety będą w sprzedaży na początku czerwca. Jak zapowiedział przedstawiciel PKP Intercity, pociąg będzie uruchamiany także w przyszłe wakacje. Wówczas możliwe będzie skrócenie czasu podróży nawet o 2-3 godziny.Trzeba się nachodzić, żeby jeździć. Jak powstało połączenie?Pierwszy pomysł na polski pociąg z Warszawy do Chorwacji pojawił się już kilka lat temu.Z naszych nieoficjalnych informacji z ministerialnego otoczenia wynika, że aby projekt wreszcie wypalił, Ministerstwo Infrastruktury wraz z PKP Intercity wysłało swoich przedstawicieli do krajów leżących na trasie pociągu, aby o szczegółach rozmawiać bezpośrednio, a nie przez czasochłonną urzędową korespondencję. Był to jedyny sposób, aby w tak krótkim czasie uruchomić nowy pociąg na tak długiej trasie. Z tego powodu w Ministerstwie Infrastruktury słyszymy o sporym zadowoleniu. Nie bez powodu o sukcesie informował sam premier.Sprawdź też: Wysoka cena biletu na pociąg zirytowała podróżnika. Znalazł rozwiązaniePociąg będzie kursował na zasadach komercyjnych, co oznacza, że nie będzie dotowany z budżetu państwa, jak np. inne połączenia kursujące w kraju.Warto dodać, że przygotowania nad uruchomieniem nowych pociągów międzynarodowych, szczególnie na tak długich trasach, trwają co najmniej rok. W grę wchodzą trudne i czasochłonne ustalenia związane m.in. z tym, którędy będzie jechał pociąg, kto zajmie się jego obsługą w danym kraju, kto zapewni lokomotywy, czyszczenie wagonów czy uzupełnienie wody, jakie będą zasady pomocy w przypadku awarii, a także z kwestiami kosztów, ubezpieczeń, itp.Nowe połączenie fetuje nie tylko nasz resort infrastruktury, ale i jego austriacki odpowiednik.– Austria popiera tę inicjatywę na rzecz większej liczby transgranicznych nocnych połączeń kolejowych i chciałaby podziękować polskim kolegom za tę inicjatywę rozszerzenia usług kolejowych – odpowiedział portalowi TVP.Info Samson Sandrieser-Leon z austriackiego Ministerstwa Innowacji, Mobilności i Infrastruktury.Czesi uruchomili i zamknęliNie tylko Polacy widzą potencjał w pociągach do Chorwacji. Podobne połączenie, choć realizowane przez czeskiego prywatnego przewoźnika RegioJet, kursowało od 2020 roku przez cztery lata z Pragi do Rijeki. Cieszyło się ogromną popularnością, jednak po czterech latach zostało zlikwidowane.Wynikało to m.in. z notorycznych opóźnień, które powodowała m.in. konieczność długich postojów na granicy z Chorwacją, która wówczas nie była w strefie Schengen. Na części trasy przewoźnik musiał wynajmować lokomotywy spalinowe, a częste awarie i nieprzewidziane postoje doprowadzały nawet do wielogodzinnych opóźnień.Czeski przewoźnik chciał uruchomić podobny pociąg także z Polski. Uzyskał nawet stosowne zgody na takie połączenie, które miało jeździć z Krakowa. Jednak z uwagi na rezygnację z pociągu Praga – Rijeka, upadła także koncepcja pociągu z Polski.CZYTAJ TEŻ: Wakacyjna drożyzna. Rosną ceny wycieczek w ulubione miejscach PolakówKiedyś to byłoWarszawa – Rijeka to będzie najdłuższa zagraniczna trasa polskiego pociągu od wielu lat. W minionych dekadach, kiedy sieć szybkich dróg czy tanich lotów nie była jeszcze tak rozwinięta jak teraz, bezpośrednimi pociągami kursującymi z lub przez Warszawę, można było dojechać np. nad Morze Czarne do Warny, do stolicy Mołdawii Kiszyniowa, do Odessy, Moskwy, Amsterdamu, Petersburga, a nawet stolicy Kazachstanu.Obecnie codzienne pociągi międzynarodowe PKP Intercity kursują do Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Węgier, Ukrainy i Litwy.