Pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Miało być szybkie zakończenie wojny i „zrobienie porządku” z Putinem, ale na razie raczej nic z tego. Donald Trump odmówił zrealizowania groźby sankcji wobec Rosji w rozmowie z europejskimi przywódcami – donosi „The New York Times”. Jak przyznał jeden z urzędników Białego Domu, prezydent chce ułatwić amerykańskim firmom robienie interesów z Rosją. Po rozmowie z Władimirem Putinem prezydent Trump zmienił swoje stanowisko i uznał, że wojna nie jest jego problemem – analizuje dziennik, a przy okazji zdradza kulisy rozmów prezydenta USA z Putinem oraz późniejszej rozmowy z przywódcami Ukrainy, UE, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Niemiec i Finlandii.Trump odmówił dołączenia do kampanii nacisku na Rosję„Trump powiedział prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu i innym europejskim przywódcom po rozmowie z Putinem, że Rosja i Ukraina będą musiały same znaleźć rozwiązanie wojny, zaledwie kilka dni po tym, jak stwierdził, że tylko on i Putin są w stanie zawrzeć układ” – donosi gazeta. Dodaje też, powołując się na sześciu urzędników wtajemniczonych w rozmowę, że Trump odmówił dołączenia do europejskiej kampanii nacisku na Rosję.„NYT” zauważa, że choć zazwyczaj Trump często używa presji ekonomicznej, żeby uzyskiwać ustępstwa, w przypadku Rosji jest inaczej. Według oświadczenia urzędnika Białego Domu dla gazety Trump uznał, że „dodatkowe sankcje przeciwko Rosji ograniczyłyby możliwości biznesowe, a prezydent chce zmaksymalizować możliwości gospodarcze Amerykanów”.Rozłam w NATO od dawna był celem PutinaPodobnego zdania są według źródeł europejscy przywódcy, którzy podejrzewają, że nadrzędnym celem Donalda Trumpa jest normalizacja stosunków z Rosją. Jak ocenił jeden z rozmówców, amerykański przywódca nigdy nie był poważnie zainteresowany wywarciem nacisku na Rosję, jeśli ta nie zgodzi się na zawieszenie broni, a jego groźby nałożenia sankcji były „głównie performatywne”. W poniedziałkowej rozmowie miał to wykorzystać również Putin, który kierował dyskusję w stronę potencjalnych relacji gospodarczych obu państw.„W rezultacie Europa zmierza teraz w kierunku nowych sankcji, a Stany Zjednoczone wydają się gotowe, aby pójść w przeciwnym kierunku, starając się pominąć Ukrainę i pielęgnować szersze relacje z Rosją. To dokładnie taki rodzaj rozłamu w NATO, do którego Putin chciał doprowadzić i wykorzystać przez ostatnie dwie dekady” – podsumowują autorzy analizy.CZYTAJ TEŻ: Uciekli przed śmiercią do USA. Teraz czeka ich „dobrowolna deportacja”