Ekspert od wizerunku o kandydatach. – Karol Nawrocki powinien przestać krzyczeć na wyborców i sztucznie się uśmiechać, a Rafał Trzaskowski musi zdynamizować swój przekaz i zmienić ubiór, bo jest zbyt nudny – ocenia w portalu TVP.Info dr Mirosław Oczkoś, doradca wizerunkowy. Sztaby kandydatów Rafał Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego porozumiały się co do organizacji debaty prezydenckiej. Odbędzie się ona w piątek o godz. 20.00 w studiu TVP. Kandydaci będą sobie wzajemnie zadawać pytania, a moderatorem rozmowy będzie Jacek Prusinowski z „Super Expressu”.Co kandydaci powinni poprawić przed debatą?– Karol Nawrocki nie powinien być taki sztuczny, co jest nie do poprawienia w tak krótkim czasie. On deklamuje, nie mówi. Nie powinien też krzyczeć na wyborców, bo to jest dość dojmujące, jeżeli każda wypowiedź zawiera elementy krzyku bądź mówienia „na gardle”. Na pewno poprawiłoby mu wizerunek, gdyby przestał się sztucznie uśmiechać i był bardziej naturalny – mówi portalowi TVP.Info dr Mirosław Oczkoś, doradca wizerunkowy. Dodaje, że Rafał Trzaskowski powinien „zdynamizować przekaz”.Czytaj też: „Kolejny rok władzy PiS i mielibyśmy milion migrantów więcej”– Powinien znaleźć dwa, maksymalnie trzy ogólne tematy, które będzie poruszał. Musi też mówić więcej zdań z kropkami na końcu, a nie zawieszając głos. Powinien też zmienić ubiór, który czasem jest za grzeczny, a najczęściej zbyt nudny – podkreśla ekspert.Jego zdaniem, stroje Nawrockiego są poprawne.– Widać, że sztab dopracował szczegóły – jest kontrast, czyli czerwony krawat do białej koszuli. Garnitur jest szyty na miarę, ponieważ jest dobrze dopasowany. Nawrocki musiał w tej kwestii więcej nadrobić niż Trzaskowski, który ma duże doświadczenie w byciu osobą publiczną jako prezydent Warszawy, a wcześniej wiceminister spraw zagranicznych – uważa dr Oczkoś.Internauci zwracali uwagę, że Rafał Trzaskowski na debacie wszystkich kandydatów w TVP, która odbyła się tydzień temu, za mało się uśmiechał.– Miał smutną i zmęczoną twarz. Musi być bardziej energetyczny, chociaż to uśmiechanie się w Polsce nie jest wcale tak dobrze odbierane, ale uśmiech w 20 proc. całości debaty byłby wskazany – dodaje ekspert.Czytaj także: Magdalena Biejat zdecydowała, kogo poprze w drugiej turze wyborówMentzen: nie głosujcie na złodziei Zdaniem eksperta wizerunkowego, w czasie zbliżającej się debaty dojdzie do „wymiany ciosów, złośliwości i wytykania sobie błędów”.– Spodziewam się jednak też pozytywnego przekazu, bo nie da się całej kampanii zbudować na negacji. Myślę, że sztab Nawrockiego przygotuje go do wyjścia poza slogany typu „po pierwsze Polska, po drugie Polacy”. To za mało, zwolennicy, którzy na to poszli, już są i któryś z nich może zapytać: „jaki ma pan dla nas przekaz?” – mówi dr Oczkoś.Dodaje, że spodziewa się mocnego ataku ze strony Nawrockiego na Donalda Tuska.– To jest gra o coś więcej niż prezydenturę. Widać, że Nawrocki, który nie ma doświadczenia politycznego, mówi formułkami PiS, ale kierunek ataku jest na Donalda Tuska, czyli według nich najbardziej groźnego polityka – dodaje.Czy spodziewa się, że kandydaci będą odwoływać się do wyborców Konfederacji?– To raczej pewne, ponieważ gdzieś trzeba szukać wyborców, a możliwości nie ma za dużo. Zostają tylko ludzie od Mentzena i Brauna. Będzie próba niezauważenia przez Nawrockiego krytyki Mentzena i tego, że mocno zaatakował kandydata PiS mówiąc, żeby nie głosować na złodziei. Teraz Nawrocki będzie udawać, że to deszcze pada i nikt go nie opluł – podsumowuje.Czytaj także: Do kiedy Duda będzie prezydentem? Jest konkretna data