Szef Tesli poszedł w odstawkę? Republikanie przestali wspominać o Elonie Musku – zauważa portal Politico. Bliski współpracownik Donalda Trumpa, który na początku jego drugiej kadencji był wszechobecny – pojawiał się w Gabinecie Owalnym, na spotkaniach gabinetu czy na pokładzie Air Force One – teraz zaczął schodzić na dalszy plan. Prezydent dawniej pisał o Musku na swojej platformie społecznościowej Truth Social co kilka dni. Teraz jego nazwisko nie pojawiło się we wpisach Donalda Trumpa od ponad miesiąca. Również doradcy Trumpa i oficjalne konta Białego Domu przestały w zasadzie publikować zdjęcia z Muskiem i treści, w których jest o nim mowa.Według portalu Politico malejąca obecność Muska może przynieść pozytywne polityczne skutki Republikanom. Z sondaży wynika, że popularność Muska spada w dużo większym stopniu niż Trumpa.Zobacz też: Musk szarą eminencją Białego Domu. Spędza z Trumpem całe dnieSerwis przypomniał też, że w kwietniu liberalna sędzia wygrała wybory na sędzię stanowego Sądu Najwyższego w Wisconsin mimo rekordowej sumy wydanej przez Muska na kampanię jej konserwatywnego konkurenta Brada Schimela.Jego Departament Wydajności Państwa (DOGE), którego zadaniem jest ograniczenie wydatków z budżetu oraz odchudzenie biurokracji, kontynuuje swoje działania, ale został przyćmiony przez sprawy ceł i budżetu – kontynuuje serwis Politico.Jaka przyszłość Muska?Portal ocenia jednak, że szef Tesli raczej nie zniknie całkowicie z życia politycznego, a Demokraci sądzą, że wciąż mogą go wykorzystywać w charakterze „straszaka”.Pod koniec kwietnia Musk zapowiedział, że zamierza spędzać znacznie mniej czasu, kierując działaniami DOGE, i skoncentruje się na zarządzaniu Teslą.