255 przypadków naruszenia ciszy wyborczej. 30-letni mężczyzna wszczął awanturę w jednym z lokalów wyborczych w Bielsku-Białej i ugryzł w ramię członka komisji. To jeden z najpoważniejszych incydentów w związku z wyborami prezydenckimi. Pozostałe dotyczyły głównie agitacji, niszczenia plakatów oraz nietrzeźwości członków komisji. Od początku ciszy wyborczej odnotowano 255 przypadków jej naruszenia, w tym przestępstwa i wykroczenia – przekazała w niedzielę po południu Komenda Główna Policji. Do szokujących scen doszło w jednej z komisji wyborczych w dzielnicy Olszówka w Bielsku-Białej. Tam 30-letni mężczyzna miał być bardzo agresywny wobec członków komisji. Krzyczał, a w pewnym momencie rzucił się na członka tejże komisji i ugryzł go w ramię. Mężczyzna został zatrzymany przez wezwanych na miejsce policjantów. – Najprawdopodobniej usłyszy zarzut z art. 222 Kodeksu Karnego, czyli naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do trzech lat więzienia. Pobraliśmy od mężczyzny krew, aby sprawdzić czy nie był pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających – powiedział portalowi TVP.Info podkom. Sławomir Kocur, rzecznik bielskiej policji. Zagrożone jest to karą do 3 lat więzienia. Pogryziony członek komisji został przebadany w szpitalu. Czytaj także: Śmierć w lokalach wyborczych. „Podjęto reanimację, ale bezskutecznie” Niszczenie plakatów i agitacja W województwie lubelskim policja przyjęła pięć zgłoszeń związanych z wyborami. Jak przekazał podkom. Kamil Karbowniczek z KWP w Lublinie, na plakacie jednego z kandydatów w powiecie chełmskim ktoś namalował symbol propagujący nazizm, co zakwalifikowano jako przestępstwo. Mundurowi w regionie odnotowali także trzy przypadki usuwania plakatów i jeden agitacji w czasie ciszy wyborczej. Lubuscy policjanci przyjęli cztery zgłoszenia o wykroczeniach związanych z naruszeniem ciszy wyborczej w woj. lubuskim. – Zgłoszenia dotyczyły uszkodzenia plakatów. Do trzech takich zdarzeń doszło w powiecie zielonogórskim, a do jednego w powiecie świebodzińskim – powiedział kom. Maciej Kimet, rzecznik lubuskiej policji. Ponadto, lubuscy policjanci zostali poinformowani, że na jednym z telebimów w regionie był wyświetlany plakat wyborczy. W tym przypadku postępowanie będzie prowadzone przez funkcjonariuszy z innego regionu, gdyż firma zarządzająca telebimem jest spoza woj. lubuskiego. Czytaj także: PKW wydała oficjalny komunikat. „Proszę się nie niepokoić”Członkini komisji z trzema promilami Do incydentu doszło w obwodowej komisji wyborczej nr 8, przy ul. Sadowej w Sanoku. Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło na policję po godz. 12. – Dyżurny został powiadomiony, że jeden z członków komisji, który dopiero stawił się do pracy, najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholi. Na miejsce przyjechał patrol, który potwierdził, że kobieta jest pijana, badanie alkomatem wykazało prawie 3 promile alkoholu – przekazała asp. sztab. Izabela Rowińska z komendy powiatowej policji w Sanoku. Asp. sztab. Piotr Chwastowski z zespołu prasowego KW Policji w Opolu poinformował, że do południa na terenie województwa odnotowano dwa incydenty. W Jaśkowicach (pow. kluczborski) wezwani przez przewodniczącego komisji wyborczej sprawdzili trzeźwość jednego z członków komisji. Alkomat pokazał ponad promil alkoholu. W Opolu 73-letni mężczyzna awanturował się w lokalu wyborczym, który opuścił po przybyciu patrolu policji. Kilka incydentalnych zdarzeń związanych z wyborami odnotowała w niedzielę mazowiecka policja. Były przypadki wyniesienia kart do głosowania i łamania ciszy wyborczej przez internet. Z danych policji wynika, że w Łochowie, w pow. węgrowskim do pracy w lokalu wyborczym przyszła nietrzeźwa członkini komisji. Z kolei do jednego z lokali wyborczych w Mławie zgłosił się nietrzeźwy mężczyzna, który ubliżał członkom komisji. Podlaska policja od wprowadzenia ciszy wyborczej otrzymała trzy zgłoszenia jej naruszenia, wszystkie dotyczą agitacji wyborczej. Jak poinformował w niedzielę rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, jedno dotyczy Zambrowa i agitacji wyborczej na portalu społecznościowym, a drugie - Białegostoku, gdzie agitacja miała odbywać się przez telefon podczas prowadzonej rozmowy pod pretekstem przeprowadzenia ankiety. Dwie komisje wyborcze na warszawskiej Pradze Północ, pracujące w budynku szkoły podstawowej przy ulicy Otwockiej 3, przerwały na 30 minut głosowanie. Przyczyną był zapach spalenizny. Strażacy nie stwierdzili pożaru. Czytaj także: PKW podała pierwsze dane o frekwencji w wyborach