Dzieci wśród ofiar hitlerowców. Szczątki co najmniej 84 osób znaleziono podczas badania mogił w Lesie Szpęgawskim, miejscu masowej eksterminacji Polaków dokonanej przez Niemców w 1939 roku i na początku 1940 roku. Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej bada samą zbrodnię oraz to jak najeźdźcy zacierali jej ślady w ramach tak zwanej Akcji 1005. Rzecznik prasowy gdańskiego oddziału IPN Artur Chomicz poinformował, że w toku prac zbadano trzy groby. „W grobie nr 9 ujawniono luźno, bez układu anatomicznego niespalone ludzkie szczątki kostne należące do osób dorosłych. W grobie nr 16 ujawniono łącznie prawie 200 kg kości. Kości niespalone należały do kilkudziesięciu osób dorosłych, kobiet i mężczyzn w różnym wieku. Ponadto obecne były kości dzieci w wieku od 7-14 lat lub nieco powyżej. Kości spalone należały przede wszystkim do osób dorosłych, choć odnaleziono też nieliczne kości dziecięce do 7. roku życia” – dodał Chomicz. Jak podał IPN, minimalną liczbę osób – 84 osoby – ustalono na podstawie najliczniej zachowanych fragmentów, tj. części skalistych kości skroniowych. W grobie nr 32 ujawniono skrzynie z bezładnie złożonymi w nich kośćmi, które nie zostały spalone. W jednej ze skrzyń znaleziono figurkę Matki Boskiej. Badania archeologiczne w Lesie Szpęgawskim realizowano od 5 do 16 maja w ramach śledztwa prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku. Prace miały z na celu odnalezienie nieznanych i nieoznaczonych grobów związanych z masowymi zbrodniami, do których dochodziło na tym terenie od jesieni 1939 roku do końca stycznia 1940 roku oraz dokumentację tuszowania zbrodni w Lesie Szpęgawskim pod koniec 1944 roku w ramach tzw. Akcji 1005 (niem. Aktion 1005). Czytaj także: Uczniowie w Niemczech o II wojnie. „Polska sprowokowała, Żydzi współwinni”Ofiary ograbiono przed spaleniem „Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż nie wszystkie groby masowe zostały przebadane w trakcie powojennych ekshumacji prowadzonych w Lesie Szpęgawskim. To samo należy zauważyć w kontekście akcji niszczenia dowodów zbrodni pod koniec 1944 roku” – przekazał Artur Chomicz Jak wyjaśnił, po Akcji 1005 pozostały między innymi spalone szczątki ludzkie, fragmenty drewna użytego do budowy stosów, łuski i pociski oraz drobne rzeczy osobiste należące do ofiar. Wśród tych ostatnich można wymienić: krzyżyki i medaliki, guziki cywilne i wojskowe, metalowe elementy podbić butów, różnego rodzaju sprzączki i klamry, zegarki, spinki do mankietów czy monety. Jak wynika z analizy zabezpieczonego materiału, spalone szczątki ofiar musiały być wcześniej przeszukiwane pod kątem wartościowych przedmiotów; niemniej badania nadal pozwoliły na odnalezienie unikalnych przedmiotów osobistych należących do ofiar. Dzięki wyrytemu nazwisku na łyżce udało się ustalić, iż należała do jednej z ofiar obecnej na liście osób zamordowanych w Lesie Szpęgawskim. Innym ważnym artefaktem jest polski nieprzełamany znak tożsamości (tzw. nieśmiertelnik) odnaleziony w warstwie spalenizny będącej pozostałością po niszczeniu masowych grobów. Czytaj także: „Minęło 85 lat, a Niemcy nadal wiedzą zbyt mało o znaczeniu 1 września”Miejsce kaźni Polaków Las Szpęgawski leżący na północny wschód od Starogardu Gdańskiego to jedno z najważniejszych miejsc na mapie zbrodni pomorskiej 1939. Już 2 września 1939 roku Niemcy rozpoczęli tam masowe egzekucje, które trwały do stycznia 1940 roku. W lesie zabijano nie tylko mieszkańców Starogardu i pobliskich wsi, lecz także Tczewa, Pelplina, Gniewa i Skórcza. Wśród ofiar zbrodni znajdowały się również osoby z zaburzeniami psychicznymi mordowane w ramach niemieckiej akcji „T-4”. Liczbę pomordowanych w Lesie Szpęgawskim szacuje się na 5-7 tys. Aktualnie ustalono personalia ponad 2400 ofiar. Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku zwraca się z prośbą do wszystkich osób, których krewni zostali zamordowani na terenie Starogardu Gdańskiego oraz powiatu starogardzkiego, o zgłaszanie się w celu zdania relacji o historii swoich krewnych oraz ewentualnego udostępnienia materiału genetycznego do badań identyfikacyjnych. Czytaj także: Broń propagandowa Putina. Tak Rosja zakłamuje historię II wojny światowej