Komentarz rzeczniczki KE. Obecnie połączenie gazowe między Rosją a Niemcami nie działa, ale Nord Stream 1 można naprawić, a dla Nord Streamu 2 można pozyskać licencję; unijne sankcje wygaszą wszelkie potencjalne zainteresowanie tymi rurociągami w przyszłości – poinformowała Komisja Europejska. Rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho odniosła się do zapowiedzianego wcześniej przez przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen 18. pakietu sankcyjnego, który ma zawierać m.in. zakaz działania Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2).„Po co sankcjonować coś, co i tak dzisiaj nie działa? Bo nigdy nie wiemy, co może się wydarzyć w przyszłości” – powiedziała Pinho w odpowiedzi na pytanie, jaka logika stoi za nakładaniem obecnie obostrzeń.Po rosyjskim ataku na Ukrainę w lutym 2022 r. Niemcy zdecydowały, że NS2, którego budowę wówczas ukończono, nie zostanie w ogóle uruchomiony. Berlin wstrzymał wówczas certyfikowanie nowej magistrali, co oznaczało, że nie otrzymała ona zgody na działanie. Jeśli chodzi o NS1, to Rosja sama przestała dostarczać nim gaz w sierpniu 2022 r.WybuchPinho przypomniała, że kilka tygodni później doszło do wybuchu, który uszkodził obie nitki NS1 i jedną z dwóch nitek NS2. W styczniu br. Dania wydała zgodę na naprawę uszkodzonej nitki NS2, by zapobiec wyciekowi gazu.Mająca siedzibę w Szwajcarii spółka, która wybudowała gazociąg i miała nim zarządzać, należy w całości do rosyjskiego koncernu Gazprom. W zeszłym tygodniu szwajcarski sąd ogłosił, że konsorcjum porozumiało się ze swoimi wierzycielami i zgodziła się na restrukturyzację. W ten sposób uniknęło bankructwa.Czytaj również: Unia grozi sankcjami, które uśmiercą wielką inwestycję. Kreml odpowiada„NS1 można naprawić. NS2 teoretycznie można licencjonować. Tak więc pomysł polega na zniechęceniu wszelkich zainteresowanych, a zwłaszcza inwestorów, do kontynuowania jakiejkolwiek działalności przy gazociągu również w przyszłości” – podkreśliła Pinho.Zapowiedź von der LeyenPrzewodnicząca Komisji von der Leyen w piątek zapowiedziała też, że KE zaproponuje obniżenie pułapu cenowego na rosyjską ropę. Dotychczasowy limit, w wysokości 60 dolarów za baryłkę, został uzgodniony w ramach G7, do której należą także Stany Zjednoczone. Obniżenie ceny, po której Rosja może sprzedawać ropę na rynkach światowych, ma spowodować dalsze ograniczenie wpływów do rosyjskiego budżetu.Rzeczniczka KE, pytana, czy USA zgadzają się na obniżenie pułapu cenowego dla rosyjskiej ropy, odparła, że Unia w tej kwestii będzie współpracować z partnerami międzynarodowymi.Kolejne sankcjePinho dodała również, że zapowiedź 18. pakietu sankcyjnego jest realizacją zapowiedzi wygłoszonej 10 maja w Kijowie przez europejskich przywódców, w tym premiera Donalda Tuska. Wówczas liderzy zagrozili sankcjami, jeśli Rosja odrzuci ich propozycję zawieszenia broni w Ukrainie na 30 dni.Jak zauważyła rzeczniczka KE, chociaż rosyjski przywódca Władimir Putin odrzucił wezwanie do przerwania walk, to Unia wstrzymała się z zapowiedzią kolejnego pakietu w związku ze spotkaniem w Stambule, które Putin zaproponował prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, po czym sam się na nim nie zjawił.Czytaj również: Szef GRU ma „negocjować” pokój. Stał za śmiercią Skripala