Próba ingerencji w wybory prezydenckie. Informacje dotyczące próby zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie w Polsce wywołały ostre dyskusje w przestrzeni publicznej. Cień oskarżeń padł na Rafała Trzaskowskiego oraz fundację Akcja Demokracja. Sztab kandydata na prezydenta stanowczo odcina się od kampanii reklamowej na Facebooku, która go promowała, krytykując zarazem jego prawicowych kontrkandydatów. W związku z tą sprawą Państwowy Instytut Badawczy NASK poinformował14 maja, że wykrył próby zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie w Polsce.Wirtualna Polska ustaliła, że w przygotowanie kontrowersyjnych reklam politycznych miała być zaangażowana fundacja Akcja Demokracja. Fundacja zaprzecza jednak tym zarzutom i przypominając, że przygotowywała spoty profrekwencyjne, a nie wskazujące na konkretnych kandydatów. Rzeczniczka klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Dorota Łoboda podkreśla, że komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Dodała również , że trzeba wyjaśnić wszelkie ingerencje w kampanię wyborczą i próby jej finansowania z niewiadomych źródeł.Poseł PiS Janusz Cieszyński nie wierzy w zapewnienia sztabu Rafała Trzaskowskiego, który odcina się od kampanii reklamowej na Facebooku. Janusz Cieszyński stwierdził w radiowej Jedynce, że w rozpowszechnianie reklam był zaangażowany polityk Koalicji Obywatelskiej.Hołownia: Czekam na wyjaśnienia– Ta sprawa jest szalenie poważna, PiS i jego izba kontroli nadzwyczajnej tylko czeka na takie preteksty, żeby unieważnić wybory, jeśli Trzaskowski miałby je wygrać – powiedział w rozmowie z RMF 24 marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – To jest wejście w poważny kryzys (…). Organy państwa powinny to natychmiast wyjaśnić – podkreślił. – Od tego zależy bezpieczeństwo państwa – mówił Hołownia. Jak dodał, „Rafał Trzaskowski ma czas do końca dnia, żeby wyciągnąć konsekwencje”.– Chcę usłyszeć wyjaśnienia – powiedział, zaznaczając, że jeśli miałby poprzeć Trzaskowskiego w drugiej turze, to czeka na słowa kandydata KO.Prezydent zwrócił się do szefa ABW Prezydent zwrócił się do szefa ABW z prośbą o przedstawienie jeszcze dziś informacji w sprawie ostatnich wiadomości dotyczących kampanii wyborczej. Według ustaleń WP, doszło do zewnętrznej ingerencji w wybory – reklamy promujące kandydata Koalicji Obywatelskiej miała finansować austriacka firma współracująca z fundacją Akcja Demokracja. Prezes fundacji był wcześniej asystentem posłanki PO.„W interesie nas wszystkich jest to, aby kampania przebiegała w sposób zgodny z prawem” – powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka. Jej zdaniem, te informacje są niepokojące i muszą zostać wyjaśnione, by prezydent został wybrany „w sposób niebudzący wątpliwości”. Dlatego – jak mówiła – prezydent zobowiązał ją do wystąpienia do szefa ABW o niezwłoczne przedstawienie informacji w tej sprawie. Chce, by ze względu na zbliżającą się ciszę wyborczą, wyjaśnienia przedstawiono jeszcze dziś.Sztab Rafała Trzaskowskiego zdecydowanie odciął się od kampanii reklamowej na Facebooku, która promowała kandydata Koalicji Obywatelskiej i krytykowała jego prawicowych kontrkandydatów. Prezydent stolicy przekazał, że jego sztab nie miał nic wspólnego z całą sprawą. Zostało też złożone zawiadomienie do prokuratury oraz zażądano od operatora Facebooka o zablokowanie reklam politycznych. NASK zgłosił sprawę do Ministerstwa Cyfryzacji „W związku z pojawiającym się pytaniami dotyczącymi informacji NASK o wykrytych możliwych ingerencjach w proces wyborczy informujemy, że 9 maja w godzinach późno popołudniowych z NASK do MC wpłynęła informacja o zidentyfikowanych anomaliach” – poinformował w mediach społecznościowych resort cyfryzacji.Jak wskazano, „w poniedziałek 12 i wtorek 13 maja odbyły się spotkania analityczne w trybie klauzultowanym dotyczące wdrożenia szybkiego sposobu postępowania, poinformowano ABW, KBW oraz METĘ”. Ministerstwo podkreśliło, że „14 NASK opublikował komunikat w tej sprawie”, zaś „przed opublikowaniem komunikatu ABW rozpoczęła działania”.