Dowodem jest akt notarialny Trzaskowski i Nawrocki w sondażach dotyczących drugiej tury idą niemal łeb w łeb. Sprawa kawalerki przejętej od staruszka może się okazać rozstrzygająca. Jak ujawnił dziennikarz Andrzej Stankiewicz w programie „Stan Wyjątkowy”, Karol Nawrocki przyprowadził notariusza do aresztu, w którym przebywał Jerzy Ż., żeby przejąć jego kawalerkę. Karol Nawrocki tłumaczył, że pan Jerzy Ż. poprosił go o pomoc w wykupieniu mieszkania, ponieważ obawiał się, że je straci po tym, jak trafił do aresztu pod koniec listopada 2011 roku.„Stan Wyjątkowy”, program portalu Onet, przypomniał, że operacja przejęcia mieszkania ruszyła już w październiku 2011 roku, kiedy mężczyzna był na wolności.Nawrocki wykonał 20 października przelew na 12 tys. złotych za wykup mieszkania komunalnego. Tego dnia pan Jerzy podpisał testament, w którym przekazywał kawalerkę Nawrockim.Po aresztowaniu Jerzego Ż. Nawroccy postanowili dokończyć ostatecznie transakcję kupna mieszkania, być może z obawy, że starszy pan zmieni zdanie w więzieniu.„24 stycznia 2012 roku przyprowadzili notariusza do gdańskiego aresztu na ul. Kurkowej 12, gdzie staruszek siedział. I tam podpisali z nim umowę” – powiedział Andrzej Stankiewicz. Na dowód pokazał fragment aktu notarialnego, gdzie jest to napisane.Czytaj także: Nawrocki jest „złą” decyzją. „Kaczyński już o tym wie”Burza w sprawie opieki nad Jerzym Ż.Przypomnijmy: w trakcie debaty prezydenckiej, która odbyła się pod koniec kwietnia, Karol Nawrocki stwierdził, że ma jedno mieszkanie. Onet ujawnił jednak, że kandydat jest właścicielem także drugiej nieruchomości – 28-metrowej gdańskiej kawalerki, którą przejął w 2017 roku od 80-letniego Jerzego Ż.Z dokumentu z 2021 roku opublikowanego przez Interię wynika, iż Nawrocki zobowiązał się do dożywotniego utrzymania seniora.Kolejne publikacje ujawniły, że 80-latek, którym miał się opiekować Nawrocki, w grudniu 2024 roku trafił do domu pomocy społecznej. Opiekunka mężczyzny stwierdziła w rozmowie z Onetem, że w latach 2022–2023 Jerzy Ż. nie dostał od Nawrockiego żadnej pomocy.Kawalerka dla chrześcijańskiego stowarzyszeniaNa początku maja posłowie PiS przedstawili akt notarialny z 2012 roku, z którego wynikało, że mieszkanie zostało sprzedane za 120 tys. zł. Karol Nawrocki w wywiadzie przyznał, że pieniędzy tych nie przekazał od razu w 2012 roku, tak jak było to opisane w akcie notarialnym, lecz wypłacał je ratami do 2025 roku.Po medialnej burzy wokół mieszkania Karol Nawrocki zadeklarował, że przekaże nieruchomość na cele charytatywne. Kawalerka trafiła w formie darowizny w ręce Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni.Czytaj także: Kawalerka Nawrockiego. Jest ruch gdańskiej prokuratury