Zawodowa oszustka działa od dwóch dekad. Ponad 34 mln zł wyłudziła z firm leasingowych grupa przestępcza, rozbita przez CBŚP, na czele której miała stać 51-letnia Magdalena S. To zawodowa oszustka odpowiadająca już przed sądem za sprawie dotyczącej wyłudzenia 50 mln zł. Kobieta przekonała do wzięciu udziału w swoich przekrętach m.in. lekarzy i celebrytów. Centralne Biuro Śledcze Policji poinformowało o skutecznym rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej, która działała w latach 2015-2022 na terenie całego kraju, a zajmował się wyłudzaniem pieniędzy z firm leasingowych pozorując zakup sprzętu medycznego lub poligraficznego. Miał on rzekomo trafić do placówek medycznych, rzekomo kontrolowanych przez 51-letnią Magdalenę S., która zdaniem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, stała na czele opisywanej organizacji przestępczej. – Sprzęt wpisywany w dokumentację leasingową często nie istniał lub był już wcześniej sprzedany innym podmiotom. Oszuści, działając przez szereg powiązanych firm, fałszowali dokumentację księgową, aby przedstawić je jako wiarygodnych i stabilnych partnerów finansowych – wyjaśnia podkom. Krzysztof Wrześniowski, rzecznik CBŚP. – Struktura ta przypominała piramidę finansową: zawierano kolejne umowy kredytowe, pożyczkowe i leasingowe, by regulować zobowiązania wynikające z wcześniejszych kontraktów. Wszystko odbywało się przy jednoczesnym tworzeniu fikcyjnych podmiotów gospodarczych, które miały uwiarygodnić działalność i ukryć faktyczny charakter procederu – dodaje rzecznik CBŚP. Z ustaleń śledczych wynika, że w skład grupy mogło wchodzić co najmniej 77 osób. – Prokurator przedstawił podejrzanym blisko 700 zarzutów, obejmujących m.in. kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie pieniędzy oraz doprowadzenie firm leasingowych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w znacznych rozmiarach. Grupa przestępcza wyłudziła w ten sposób ponad 34 mln zł – podkreśla podkom. Wrześniowski. Czytaj także: Kolejne zatrzymania w sprawie „gangu trucicieli” Życie z przekrętów Główna podejrzana to, zdaniem śledczych, zawodowa oszustka. W sierpniu 2022 r. przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy ruszył proces Magdaleny S. oraz kilku osób, które nakłoniła do brania pożyczek i kredytów z banków na łączną kwotę 50 mln zł. Oszustce przedstawiono ponad 370 zarzutów. RMF FM tak opisywał akt oskarżenia w tej sprawie, który Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu w 2021 r. „Chodziło o ponad 400 umów zawartych w latach 2009-2013. Pieniądze z banków i innych instytucji finansowych pobierały osoby podstawione przez Magdalenę S. Dla siebie miały zatrzymywać niewielką część pożyczonej kwoty, resztę pieniędzy przekazywały kobiecie. Fundusze miały zostać przeznaczone na budowę tak zwanego domu spokojnej starości, który miał stanąć niedaleko Bydgoszczy” – czytamy w artykule RMF FM. Magdalena S. miała obiecywać ludziom biorącym pożyczki, że będzie spłacać te zobowiązania. Niektórym osobom oferowano pracę we wspomnianym domu spokojnej starości. W rzeczywistości ośrodek nigdy nie powstała, a oszustka zostawiła pożyczko – i kredytobiorców z długami. Z ustaleń Tv OKO wynikało, że Magdalena S. miała bardzo bogatą kartotekę. „W styczniu 2006 r. sąd skazał ją za fałszerstwa, związane z wyłudzaniem kredytów na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata oraz 400 zł grzywny. W 2008 r. ukarano ją grzywną (20 tys. zł) za przestępstwa skarbowe, a w czerwcu 2011 r. wymierzono S. wyrok za kolejne fałszerstwa, związane z wyłudzaniem kredytów; tym razem: dwa lata w zawieszeniu na pięć i 44 tys. zł grzywny. (…) Zmieniła nazwisko na panieńskie matki i kontynuowała przestępczą działalność i to na znacznie większą skalę. Wpadła w sierpniu 2013 r. przy próbie wyłudzenia kolejnego kredytu z banku we Włocławku” – czytamy w tekście na stronie Tv OKO. W 2015 r. Magdalena S. opuściła areszt i jak się okazało, zajęła się tym co potrafiła najlepiej. Kolejnymi oszustwami. Czytaj także: „Boss na telefon” odpowie za 123 przestępstwa