Specyfik może być niebezpieczny dla zdrowia. Ozempic to lek przepisywany na cukrzycę typu 2. Za pomocą substancji czynnej o nazwie Semaglutyd skutecznie redukuje wagę, a za sprawą celebrytów i influencerów stał się magicznym środkiem na odchudzanie. Okazało się, że zastrzyki nie tylko regulują poziom cukru, ale, co jest efektem ubocznym, potrafią niemal całkowicie „wyłączyć” odczuwanie głodu. Znani ludzie masowo prezentują oszałamiające metamorfozy osiągane dzięki lekowi.Szaleństwo rozpoczęło się również na polskim rynku. Od czasu pojawienia się leku w naszym kraju, jego sprzedaż wzrosła aż o 1350 proc. i to nie diabetycy odpowiadają za ten wzrost, ale właśnie ich szczególnie dotykają niedobory.Farmaceuta Marek Różewicki wsakzał w rozmowie z dziennikarzami TVP, że w mniejszych miejscowościach pacjenci mają duże trudności ze znalezieniem tego leku i rozpoczynają turystykę lekową jadąc czasem kilkaset kilometrów, żeby go zdobyć.Ozempic można przyjmować wyłącznie po dokładnej konsultacji z lekarzem i w ściśle określonych przypadkach medycznych. Niestety, po lek sięgają osoby, które chcą schudnąć szybko i bez wysiłku. Cena jest wysoka – przede wszystkim dla zdrowia.Liczne schorzeniaKinga, influencerka, przyznała, że lek zaczęła brać, wzorując się na gwiazdach, które swoje metamorfozy zachwalały w sieci. I choć w dwa miesiące schudła prawie 20 kg, dziś boryka się z licznymi schorzeniami – idiopatycznym zapaleniem trzustki, a także zapaleniem żołądka i dwunastnicy.„Reporterzy” dotarli także od innych ofiar pogoni za figurą. Agata, modelka i aktorka, opowiedziała o swoich bolesnych skutkach ubocznych. – Miałam takie zawirowania żołądkowe w środku nocy, że byłam pewna, że albo będę umierać, albo jeżeli dam radę to resztkami sił będę dzwonić po karetkę – wspominałaMalwina, menadżerka salonu urody, powiedziała, że choć schudła i przestała brać lek, do dziś czuje skutki uboczne między innymi w postaci wypadających garściami włosów.Mimo ryzyka, chętnych na szybkie zrzucanie wagi nie brakuje. Kwitnie czarny rynek. Sprzedawany jest nie tylko sam lek, ale i… recepty wystawione przez lekarzy, którzy zgodnie z prawem nie powinni ich wystawić. Red. Agnieszka Zelek w ramach prowokacji dziennikarskiej postanowiła pójść tropem nielegalnego handlu Ozempicem. W mediach społecznościowych natrafiła na mnóstwo propozycji sprzedaży gotowych opakowań. W ten sposób bez żadnych badań uzyskała receptę. Osobą sprzedającą była... pielęgniarka.Czytaj więcej: Ten lek na odchudzanie podbija Hollywood. Sztuczna inteligencja ma lepszy