Czwartkowe negocjacje w Stambule. Czy dojdzie do spotkania Putin – Zełenski? Prezydent Ukrainy oświadczył, że oczekuje, kto będzie reprezentował Rosję na czwartkowych rozmowach w Stambule o zawieszeniu broni i w zależności od tego będzie podejmował dalsze decyzje. – Czekam na to, kto przyjedzie z Rosji, wtedy określę, jakie kroki powinna podjąć Ukraina. Sygnały od nich w mediach są na razie niejednoznaczne, ale słyszymy też, że prezydent Trump rozważa przyjazd do Turcji. Więc to może być najsilniejszy argument. Ten tydzień może naprawdę wiele zmienić – powiedział Wołodymyr Zełenski w wieczornym nagraniu.Ukraiński prezydent podkreślił, że w sprawie wojny, którą prowadzi przeciw Ukrainie Rosja, decydujące słowo ma jej przywódca Władimir Putin. – To Putin decyduje o wszystkim w Rosji i to właśnie on ma rozwiązywać kwestie wojny. To jest jego wojna. I dlatego rozmowy mają odbywać się z nim – oświadczył.Rozmowy w Stambule ze znakami zapytaniaWedług agencji Reuters, w Stambule można się spodziewać w czwartek sekretarza stanu USA Marca Rubio, specjalnego wysłannika prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa i specjalnego wysłannika prezydenta USA ds. Ukrainy generała Keitha Kellogga. Rosyjskie media („Kommiersant”) przekazały, że Rosji nie będzie reprezentował szef MSZ Siergiej Ławrow. Wcześniej zapowiadano, że właśnie on wraz z Jurijem Uszakowem, doradcą Władimira Putina ds. polityki zagranicznej, mogą wziąć udział w spotkaniu.„Przywódca Rosji Władimir Putin nie zamierza zgodzić się na spotkanie twarzą w twarz z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Stambule” – napisał z kolei niezależny rosyjski serwis Moscow Times, powołując się na źródła rządowe i zbliżone do Kremla. Do tej pory nie poinformowano oficjalnie, kto będzie reprezentować Rosję na rozmowach w Stambule.Czytaj także: Rosja w pigułce. Szef policji kierował gangiem i miał pozłacaną toaletę