Poważne konsekwencje działań Putina. Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że Rosja zauważalnie słabnie. Według szefa MON czwartkowe spotkanie Ukrainy, Rosji i USA w Stambule to ostatnia szansa Putina na korzystne zakończenie wojny. „Sądzę, że prezydent Putin nie jest szczery i że drwi z prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale testem będzie czwartek” – powiedział Sikorski, odnosząc się do zaplanowanych na ten dzień rozmów pokojowych w Stambule.„Wydaje mi się, że w czwartek, jeśli Rosja nie zgodzi się na zawieszenie broni, nie podejmie prawdziwych negocjacji, to prezydent Trump będzie miał już wszelkie podstawy do zmiany polityki na taką, która będzie wywierała nacisk na agresora, a nie na ofiarę agresji” – dodał.Minister Radosław Sikorski na kongresie ImpactWcześniej, przemawiając na panelu kongresu Impact, szef polskiej dyplomacji zauważył, że po ponad trzech latach od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę jasne jest, że świetność rosyjskiej armii to mit.„Wojna w tej chwili jest w impasie. Rosja przegrała na Morzu Czarnym. Putin nadal walczy w Donbasie. W powietrzu jest wet za wet: Rosjanie bombardują przy użyciu bomb szybujących, Ukraińcy z kolei dokonują uderzeń dronami w rosyjskie rafinerie, fabryki broni. Na ziemi Putin idzie do przodu ogromnym kosztem – to są naprawdę pyrrusowe zwycięstwa” – powiedział.„W tym czasie dowiedzieliśmy się też, że broń jądrowa jest w zasadzie nieużywalna, bo gdyby Putin mógł był użyć jej w jakikolwiek sposób, aby zakończyć wojnę, to dawno by to zrobił” – dodał.Odnosząc się do zaplanowanych na czwartek rozmów w Stambule, Sikorski ocenił, że to, co tam się stanie – albo nie stanie – będzie odczute w Waszyngtonie. „Prezydent Trump, obejmując urząd, zrobił to, co się robi normalnie: robi się pozytywne otwarcie i czeka się na reakcję drugiej strony. Poczynił szereg ustępstw na rzecz Rosji, dość dużych – i nie dostał nic w zamian. I to jest ostatnia szansa dla Putina, aby ten wybrał to, co Amerykanie nazwali ofertą” – stwierdził.Czytaj także: Rosja odgraża się po decyzji polskiego MSZJak ocenił, jeżeli Putin nie zgodzi się na zawieszenie broni, to Trump jest gotów zmienić politykę względem Rosji. „To, co powinno Putinowi pomóc podjąć tę decyzję, to projekt ustawy złożonej przez senatora Lindseya Grahama (o sankcjach przeciwko Rosji). I myślę, że jeżeli Putin zacznie grać na czas, to może się spotkać z bardzo poważnymi konsekwencjami” – powiedział szef MSZ.Podkreślił przy tym, że nie było nigdy bezpośredniej perspektywy dołączenia Ukrainy do NATO. „To, co jest do osiągnięcia dla Ukrainy, to europejska integracja. I proszę pamiętać, że Traktat lizboński ma silniejsze, bardziej ewidentne gwarancje bezpieczeństwa niż Traktat waszyngtoński” – powiedział Radosław Sikorski.„Polska staje się coraz ważniejsza w Europie”Pytany o to, czy widzi szansę na wysłanie europejskich żołnierzy do obrony wschodniej granicy NATO, odpowiedział: „Dlaczego nie?. Naszą rolą jest chronienie naszej flanki. Mamy 160 km granicy z Białorusią i z Rosją. Ile ma Francja?” – zapytał rozmawiającą z nim dziennikarkę Le Monde, na co sala zareagowała śmiechem.Szef MSZ przekonywał też, że pozycja Polski na europejskiej arenie wciąż rośnie. „Aspekt obronnościowy to jest jedno: mamy teraz największą armię lądową w całej UE. Mamy więcej czołgów niż Niemcy, Francja i Wielka Brytania razem. 52 proc. naszego budżetu obronnościowego to są zakupy – to nam daje pewne przełożenie” – powiedział.Zdaniem Sikorskiego Polska staje się coraz ważniejsza w Europie także ze względów politycznych. „Daliśmy przykład reszcie zachodniego świata, jak pokonać populistów, jak można osadzić solidny rząd, który nie będzie zadzierać ze wszystkimi, który nie będzie atakował Europy i zachodnich wartości. To nie jest mało. Myślę, że możemy was nauczyć, jak to robić w wielu innych krajach” – powiedział Sikorski.Czytaj także: Exposé Sikorskiego. „Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić”