Kolejny cios dla zbrojeniówki. Rosyjska zbrojeniówka straciła kolejnego klienta po Indiach – tym razem Armenię. Udział Kremla w armeńskim imporcie broni radykalnie spadł. O sprawie pisze serwis The Moscow Times. Armenia przestała zaopatrywać się w rosyjską broń, zmniejszając tym samym zależność od Kremla. Nie podpisano z Rosją nowych umów od początku inwazji na Ukrainą, a ta zawarta rok wcześniej – o wartości 400 mln dol. – nie została jeszcze wykonana.Rosja traci klientaNa sytuacji korzysta sojusznik Rosji – Indie. W latach 2022-2023 Armenia i Indie podpisały kontrakty obronne na kwotę 1,5 mld dol. Kolejnych 250 mln dol. kraj zamierza zostawić francuskiej zbrojeniówce.Co ciekawe, jak policzył Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SPIRI), udział Rosji w całkowitym imporcie broni przez Armenię w latach 2011-2020 wynosił 94 proc. Do 2024 r. wartość ta spadła do 10 proc. Jak wskazują cytowani przez serwis eksperci, to długoterminowa strategia Armenii, ale nie oznacza całkowitego odcięcia od Rosji. Po pierwsze dlatego, że broń indyjska i francuska nie jest w stanie całkowicie zaspokoić potrzeb Armenii, a ta wciąż pozostaje związana umowami z Rosją, dlatego udział Rosji w armeńskich zakupach zbrojeniowych zacznie prędzej lub później znów rosnąć.Jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, rosyjska zbrojeniówka w ostatnim czasie przyjęła dużo mocniejszy cios, gdy z lukratywnych kontraktów wycofały się Indie, bo zawiodły się na jakości rosyjskiego uzbrojenia.Indie i Francja podpisały kontrakt o wartości 7,4 mld dol. na zakup 26 francuskich myśliwców Rafale dla swojej marynarki wojennej. Samoloty trafią na lotniskowiec INS Vikrant. Umowa zakłada też serwis i dodatkowe wyposażenie dla 36 samolotów tej produkcji, w wariancie lądowym.Zobacz też: Rosja próbuje to ukryć, ale UE już wie. „Który normalny bank tak działa?”Dotąd Indie stanowiły jednego z najlojalniejszych klientów rosyjskiej zbrojeniówki, odpowiadając za nawet 20 proc. zamówień. SPIRI, szwedzki think tank analizujący wydatki zbrojeniowe policzył, że jeszcze dekadę temu 72 proc. broni w Indiach pochodziło z Rosji, dziś – ok. 36 proc.Przed paroma laty Indie porzuciły wspólny projekt z Rosjanami, rozwijający myśliwiec piątej generacji Su-57, w który wpompowały 4 mld dol. Powodem były problemy techniczne i niezadowalające parametry. Rosja próbowała sprzedać Indiom śmigłowce Kamow jednak negocjacje zamrożono. Indie nie kupią już rosyjskich czołgów T-72 i T-90, bo nie radzą sobie w górzystym terenie, zastępują je francuskie Leclerc XLR.Gdy Rosja chciała razem z Indiami budować okręty podwodne na bazie projektu Łada, Indie odmówiły i kupiły łodzie podwodne produkcji niemieckiej. Obecnie Indie zdecydowanie preferują także broń pochodzenia amerykańskiego i izraelskiego.