Szpiedzy działali na zlecenie Putina. Niemieckie służby specjalne ustaliły, że rosyjscy szpiedzy planowali atak bombowy. Agenci najprawdopodobniej mieli nadać paczki z materiałami wybuchowymi, które miały eksplodować w trakcie transportu. Prokuratura Federalna prowadzi postępowanie ze względu na jego szczególną wagę. Według wcześniejszych ustaleń śledztwa, agenci mieli rzekomo zamiar wysyłać w paczkach na terenie Niemiec ładunki zapalające i wybuchowe. Zamach miał na celu miały na celu wywołać niepokój i destabilizację społeczną. Rosyjscy sabotażyści prawdopodobnie chcieli wykorzystać termit chemiczny, który może osiągać temperaturę nawet 2400 stopni Celsjusza. W toku śledztwa Urząd Ochrony Konstytucji, a później Agencja Bezpieczeństwa Państwowego, szybko nabrali pewności, że podejrzani i wybrany przez nich sposób działania z ładunkami wybuchowymi wskazuje na to, że atak bombowy był częścią planu przygotowanego przez rosyjski rząd. Trzej szpiedzy zostaną prawdopodobnie wysłani jako tzw. agenci niskiego szczebla.Aresztowanie rosyjskich szpiegówNiemiecka prokuratura poinformowała, że „Jewhen B., Daniil B. i Władysław T. oświadczyli, że do końca marca 2025 r. podpalą i dokonają zamachów wybuchowych na transport towarowy w Republice Federalnej Niemiec na rzecz jednej lub kilku osób rzekomo działających w imieniu rosyjskich organów państwowych”.Oskarżeni planowali nadać paczki z materiałami wybuchowymi z Niemiec do Ukrainy. Przesyłki miały ulec zapłonowi w trakcie transportu. Pod koniec marca tego roku Władysław w miejscowości Kolonia wysłał dwie przesyłki testowe zawierające m.in. lokalizatory GPS. Zamówienie złożył Jewhen B. Dostarczył również zawartość paczki za pośrednictwem Daniila B.