Wykładowca uderzony w potylicę. Kolejny atak na warszawskiej uczelni. We wtorek przed południem nieznany sprawca miał wtargnąć na salę wykładową i uderzyć tępym narzędziem w głowę wykładowcę. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Do ataku doszło na terenie jednej z prywatnych uczelni na warszawskiej Ochocie. Według nieoficjalnych informacji nieznany sprawca miał wejść do sali, w której wykładowca prowadził zajęcia, uderzyć go w tył głowy tępym narzędziem i zbiec z miejsca.Kolejny atak na warszawskiej uczelniRzecznik mazowieckiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans Piotr Owczarski poinformował, że poszkodowany początkowo odmówił hospitalizacji. – Dyspozytor zadysponował zespół ratownictwa medycznego do jednej z uczelni. Tam miał zostać ranny 31-letni mężczyzna. Na miejscu okazało się, że ten człowiek został zaatakowany w potylicę tępym narzędziem. Pacjent odmówił hospitalizacji, zespół odjechał. 10 minut później dyspozytor inny zespół zadysponował pod ten sam adres, tym razem do prywatnego mieszkania. Pod tym mieszkaniem była już policja. Mężczyzna uskarżał się na zawroty głowy, został przywieziony do jednego ze stołecznych szpitali – relacjonuje ratownik cytowany przez Radio Dla Ciebie.31-latek wyszedł ze szpitala po kilku godzinach. Policja przesłuchała już poszkodowanego. – Nie widział on, kto był sprawcą – dodał Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.Czytaj także: Makabryczne zabójstwo na kampusie. Coraz więcej wiemy o wydarzeniach na UW