Ukraina przetarła szlak. Władze Syrii mają zaoferować Amerykanom umowę bliźniaczą do tej, jaką USA podpisały z Kijowem. W zamian chcą zdjęcia sankcji. Do tego stopnia, że są nawet gotowe pojednać się z Izraelem. Donald Trump przyleci na trzy dni na Bliski Wschód, gdzie we wtorek spotka się z saudyjskim księciem koronnym Mohamedem bin Salmanem. Jedna strona chce zwiększyć zaangażowanie USA w obronę Zatoki Perskiej, druga – przyciągnąć do kraju nowe inwestycje.Choć Trump nie znajdzie czasu, by odwiedzić Izrael, niewykluczone, że na spotkanie z amerykańskim przywódcą do Arabii Saudyjskiej przyleci tymczasowy prezydent Syrii Ahmedem al-Sharaa. O sprawie piszą Reuters i The Times, powołując się na poinformowane źródła.Umowa surowcowa za zniesienie sankcjiSyryjskie władze chcą zaoferować Amerykanom umowę surowcową na wzór tej ukraińskiej, udostępniając amerykańskim firmom własne zasoby naturalne. W zamian chcą zniesienia sankcji, jakimi ten kraj był izolowany od 1979 r. przez lata dyktatur. Wreszcie, Syria gotowa jest do rozpoczęcia negocjacji ws. przystąpienia do Porozumień Abrahamowych, inicjatywy dyplomatycznej normalizującej stosunki Zjednoczonych Emiratów Arabskich z Izraelem.Syria miałaby się również zgodzić na stałą obecność wojsk Izraelskich u swojej południowo-zachodniej granicy, w regionie Wzgórz Golan. Wisienką na torcie miałaby być oferta budowy wieżowca Trump Tower w Damaszku.Niewykluczone, że syryjski prezydent tymczasowy osiągnie na tym polu sukces. Sam już nie jest wpisany na amerykańską listę sankcyjną, bo dotąd uznawany był za terrorystę. Z kolei Trump przed wylotem na Bliski Wschód powiedział na konferencji prasowej, że rozmawiał o Syrii z prezydentem Turcji. – Bardzo możliwe, że je złagodzimy. Możemy je zdjąć z Syrii, bo chcemy umożliwić im świeży start – mówił na konferencji prasowej przed wylotem. Przeczytaj też: Nowe władze Syrii testują Putina. Chcą pieniędzy i głowy dyktatoraSygnały odwilży widać też po drugiej stronie Atlantyku. Zniesienie europejskich sankcji sugerował też francuski prezydent.Jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, równie mocno co Syria o względy USA, o samą Syrię zabiega Rosja, która straciła wiele kontaktów gospodarczych z upadłym reżimem Baszszara al-Asada, który dotąd wspierała. Szczególnie bolesne jest dla niej utrata przyczółków na Morzu Śródziemnych – dwóch baz wojskowych.