Spór o pomnik. XIV-wieczny posąg Buddy, skradziony z japońskiej świątyni i przewieziony do Korei Południowej, w poniedziałek powrócił na miejsce. Tak zakończył się spór, który w przeszłości przyczynił się do wzrostu napięcia między krajami. Posąg Awalokiteśwary Bodhisattwy został skradziony ze świątyni Kannon na Cuszimie w październiku 2012 roku. Artefakt był uznawany przez prefekturę Nagasaki za dobro kultury.Po kradzieży władze Korei Południowej aresztowały złodziei i skonfiskowały zabytkową figurę. W 2016 roku zwierzchnicy świątyni Buseoksa w tym kraju wnieśli pozew, twierdząc, że posąg został splądrowany przez japońskich piratów setki lat temu.Sąd Najwyższy zdecydowałW 2023 roku Sąd Najwyższy Korei Południowej orzekł, że posąg Buddy stanowi własność japońskiej świątyni. Procedury zwrotu zostały zakończone w styczniu. W sobotę figura została przekazana wysłannikom świątyni.Jak podało źródło agencji Kyodo, posąg przetransportowano samolotem do prefektury Fukuoka na wyspie Kiusiu, a następnie promem do Cuszimy. Po ceremonii w świątyni Kannon zostanie umieszczony w muzeum.Mimo rosnącego zagrożenia ze strony Chin czy Korei Północnej, Japonia i Korea Południowa spierają się o pomniejsze rzeczy. Jedną osi sporu jest archipelag Dokdo („samotne wyspy”) dla Seulu, zaś Takeshima („wyspy bambusowe”) dla Tokio. Japonia skarży się, że sąsiad „nielegalnie okupuje wysepki”, bogate w ryby i skorupiaki, do tego – jak się przypuszcza – z bogatymi złożami gazu. Z drugiej strony padają oskarżenia o „prowokacje”.Czytaj więcej: Spór terytorialny o archipelag. „Nielegalna okupacja” kontra „prowokacja”