W Polsce niektórzy dali się nabrać. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, a w ślad za nią znane prorosyjskie konta nagłaśniają fałszywą informację uderzającą w czołowych europejskich polityków. Teorię o „torebce z białym proszkiem” podchwycili również polscy użytkownicy mediów społecznościowych. „Całość pokazuje, jak w ciągu jednej godziny można narzucić bardzo widowiskowy temat, co powinno nam dać do myślenia w na końcówce kampanii wyborczej, a także podczas ciszy wyborczej. Można się tego spodziewać więcej” – komentuje dr Łukasz Olejnik zajmujący się opisywaniem propagandy i dezinformacji. 10 maja w Kijowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wraz z szefami rządów Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wezwali Rosję do bezwarunkowego zawieszenia broni. Propozycję poparł prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował w odpowiedzi bezpośrednie negocjacje między Rosją a Ukrainą. W sieci krążyły zdjęcia i wideo – w tym ikoniczna fotografia pięciu liderów podczas telekonferencji z Trumpem. Szybko pojawiły się również niepotwierdzone i fałszywe teorie, których celem było zdyskredytowanie zachodnich liderów. CZYTAJ WIĘCEJ: Macron i tajemniczy biały przedmiot. Pałac Elizejski ucina spekulacje Na dużych anglojęzycznych kontach na X, regularnie publikujących fałszywe informacje, publikowano kilkusekundowe wideo z prezydentem Emmanuelem Macronem, kanclerzem Friedrichem Merzem i premierem Keirem Starmerem. Macron chwyta leżącą na stole chusteczkę i chowa ją w dłoni. Zgodnie z dołączanym do filmu komentarzem, miała to być torebka z kokainą. Maria Zacharowa i administratorzy popularnych kont na X rozpowszechniają fałszywą informację o zachodnich liderach (Telegram, X)Pałac Elizejski szybko zdementował te informacje. „Kiedy jedność europejska staje się niewygodna, dezinformacja posuwa się tak daleko, że zwykła chusteczka wygląda jak narkotyki. Te fałszywe informacje są rozpowszechniane przez wrogów Francji, zarówno za granicą, jak i w kraju. Musimy zachować czujność wobec manipulacji” – czytamy w komunikacie zamieszczonym w serwisie X. Temat podjęli również eksperci zajmujący się ujawnianiem kampanii informacyjnych. „Rekwizyty uatrakcyjniają przekaz i bywają kluczowe dla pamięci” – zauważył na X Julian Dobrowolski z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. Zacharowa o torebce i łyżeczce 11 maja przekaz o kokainie podchwyciła rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Rosji Maria Zacharowa. Przypisywanie liderom zachodu uzależnienia od narkotyków to lait motiv rosyjskiej propagandy. „Jak w anegdocie, Francuz, Anglik i Niemiec wsiedli do pociągu i ... buchnęli. Najwyraźniej tak bardzo, że zapomnieli odłożyć narzędzia (torebkę i łyżeczkę) przed przybyciem dziennikarzy” – napisała Zacharowa 11 maja na Telegramie (arch.). Filmik wraz z dołączanymi do niego fałszywymi stwierdzeniami lub sugestiami podchwyciły serwisy i konta znane z rozpowszechniania treści zbieżnych z rosyjskim przekazem. Wśród nich były również te prowadzone w języku polskim. Podobne treści znajdujemy w serwisach prawy.pl i legaartis.pl, których nazwy regularnie pojawiają się w raportach o kampaniach dezinformacyjnych. Przekaz kopiowali również polscy użytkownicy mediów społecznościowych, których nie sposób podejrzewać o rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy – w tym posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Kwiecień. „To jakaś masakra kto w tej UE rządzi” - napisała 11 maja na X. Posłanka podała dalej posta z informacją o Macronie, który miał ukryć woreczek z kokainą (post, arch.). Post posłanki Anny Kwiecień opublikowany 11 maja (X.com)Cegiełkę do uwiarygodnienia przekazu o narkotykach dołoży również poseł PiS Dariusz Matecki komentując popularnego posta na X o „białych torebkach obok szklanki Macrona” (post, arch.). Dr Łukasz Olejnik: „To przykład sterowanej wiralności” „Nie wiadomo, czy materiał ten został od początku zainicjowany przez oficjalne rosyjskie struktury, czy po prostu podchwycony i rozpropagowany przez osoby z nimi powiązane, takie jak Maria Zacharowa” - ocenia dr Łukasz Olejnik, niezależny konsultant i badacz, związany z Wydziałem Nauk o Wojnie King's College London, autor książki „Propaganda”. Dr Olejnik pisał wcześniej na X o przeprowadzonej przez Rosję „masowej i skoordynowanej kampanii dezinformacyjnej”.W analizie dla portalu TVP.Info dr Olejnik zauważa, że po podjęciu sprawy przez rzeczniczkę rosyjskiego MSZ informacja szybko przeniknęła do prorosyjskich influencerów, zachodnich środowisk sceptycznych wobec tzw. mainstreamu oraz do odbiorców otwartych na różne „alternatywne” teorie. Dr Olejnik potwierdza, że w sieci nie widać śladów użycia botów dla nagłośnienia przekazu. Jak ocenia, w tym przypadku nie miałoby to sensu. „Mamy raczej ręczne rozprzestrzenianie np. przez profile realnych osób, popularnych influencerów i niektóre konta fałszywe – te jednak nie mają większego znaczenia” – zauważa.„Całość pokazuje, jak w ciągu jednej godziny można narzucić bardzo widowiskowy temat, co powinno nam dać do myślenia w na końcówce kampanii wyborczej, a także podczas ciszy wyborczej. Można się tego spodziewać więcej” – podsumowuje dr Łukasz Olejnik.