Michał Wawrykiewicz (KO) w „Gościu poranka”. – W sprawie mieszkania Karola Nawrockiego jest cały szereg kłamstw i wręcz potencjał prawnokarny – powiedział w „Gościu poranka” (TVP Info) Michał Wawrykiewicz, europoseł Koalicji Obywatelskiej. – W sprawie mieszkania Karola Nawrockiego jest cały szereg kłamstw i wręcz potencjał prawnokarny. Intencja była od początku bardzo jasna: wykupić to mieszkanie za 12 tys. zł, a następnie sformalizować transakcję umową przedwstępną, w której – niezgodnie z prawdą – zapisano, że pan Nawrocki zapłacił całość, czyli 120 tys. zł – powiedział w „Gościu poranka” Michał Wawrykiewicz. – W tej umowie przedwstępnej pan Jerzy i Karol Nawrocki potwierdzają wpłatę 120 tys. zł. Tymczasem pan Nawrocki w wywiadzie stwierdził, że nie zapłacił tych pieniędzy – mamy więc poświadczenie nieprawdy w akcie notarialnym. To pierwszy bardzo poważny zarzut wobec tej transakcji. Intencją było faktyczne kupienie mieszkania za 12 000 zł, czyli za 10 proc. wartości, a następnie odczekanie pięcioletniego okresu karencji związanego z bonifikatą. Tak naprawdę mamy tu wyłudzoną tę bonifikatę, dlatego że po pięciu latach pan Nawrocki miał pełnomocnictwo do zawarcia umowy z samym sobą. Jest taka możliwość w umowie przedwstępnej, jeśli rzeczywiście zapłaci się całą kwotę. Stąd w oświadczeniu zawarto informację o dokonanej wpłacie, by pan Jerzy mógł udzielić panu Nawrockiemu pełnomocnictwa niewygasającego nawet na wypadek śmierci. Już w 2012 r. pan Nawrocki miał więc absolutną pewność, że mieszkanie nabędzie. Umowa z 2012 r., mimo że nazywa się umową przedwstępną, była tak naprawdę już umową ostateczną nabycia tego mieszkania – wskazał europoseł Koalicji Obywatelskiej. Zobacz także: Nawrocki sprzedał „cudze” mieszkanie samemu sobie. Kulisy sprawy z kawalerką„Kłamstwo na kłamstwie”Interia dotarła do dokumentu z 10 sierpnia 2021 r., w którym Karol Nawrocki zobowiązuje się do opieki nad Jerzym Ż. W oświadczeniu czytamy: „Ja niżej podpisany, Karol Nawrocki, oświadczam, iż zobowiązałem się do dożywotniego utrzymania Jerzego Ż. poprzez dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania położonego w Gdańsku przy ul. […], światła i opału, zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym”. Michał Wawrykiewicz został zapytany w „Gościu poranka”, dlaczego – jego zdaniem – Karol Nawrocki podpisał ten dokument, skoro de facto mieszkanie należało do niego od kilku lat.– Nie mam wątpliwości, że było to związane z powołaniem Karola Nawrockiego na funkcję szefa IPN-u i zapewne z zaniepokojeniem, a być może nawet z weryfikacją dokonywaną przez ABW na tamtym etapie. Chciał więc mieć dokument, z którego wynikałoby, że sprawuje opiekę nad tym człowiekiem. Tyle że to się nie trzyma kupy, kłamstwo na kłamstwie. Na samym początku był komunikat, że mieszkanie przejęto w zamian za opiekę. Potem mamy umowę przedwstępną, która de facto była już umową ostateczną nabycia tej nieruchomości, bo – jak się okazało – w 2017 r. pan Nawrocki wraz z żoną sami poszli do notariusza i przenieśli na siebie kawalerkę na podstawie pełnomocnictwa do zawarcia umowy z samym sobą, nie informując o tym pana Jerzego. Jak mówi jego opiekunka, on w ogóle nie wiedział, że mieszkanie zostało transferowane na pana Nawrockiego. Jest tu kłamstwo na kłamstwie. Karol Nawrocki próbował to „uszyć” różnymi dokumentami i oświadczeniami, jak chociażby tym z 2021 r. – powiedział gość TVP Info. „Bardzo złe intencje” – Cała ta „transakcja” świadczy o bardzo złych intencjach: o oszustwie, próbie wyłudzenia mieszkania za minimalną kwotę od starszego pana, zatajeniu tego faktu oraz fałszywych deklaracjach dotyczących świadczeń i pomocy na jego rzecz – o czym poinformowała opiekunka pana Jerzego. Przekazała, że żył on w niedostatku, a zimą siedział w mieszkaniu bez prądu. Jakie konsekwencje prawne mogą z tego wyniknąć? Zarówno cywilne – unieważnienie umowy, stwierdzenie nieważności aktów notarialnych z 2012 i 2017 r., ponieważ umowa przedwstępna miała w praktyce pełnić rolę umowy finalnej, z pominięciem bonifikaty. To de facto wyłudzenie mieszkania od miasta wraz z bonifikatą. Miasto Gdańsk może domagać się zwrotu mieszkania i nienależnie uzyskanych korzyści finansowych. Sprawą powinna zająć się też prokuratura – dodał Wawrykiewicz.7 maja Karol Nawrocki poinformował, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne.– Moim zdaniem, jeśli nabył ją w sposób wadliwy, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że sąd stwierdzi nieważność tej transakcji, więc nie będzie miał tytułu prawnego do przekazania mieszkania. Powinno ono wrócić do zasobu gminy Gdańsk – stwierdził europoseł Koalicji Obywatelskiej. Zobacz także: Jarosław Kaczyński staje murem za Karolem Nawrockim. „Ręczę za niego”