Gość TVP Info o dziennikarstwie. Jarosław Kuźniar skrytykował rozmowę Krzysztofa Stanowskiego z Karolem Nawrockim, w którym dziennikarz nie dociekał odpowiedzi na pytania od kandydata PiS. – To nie jest dziennikarstwo. Zatrzymałbym się, przygotował i dążył do tego, żeby kandydat mi powiedział, skąd weźmie te pieniądze – powiedział Kuźniar w programie „Rozmowy niesymetryczne” w TVP Info. Tajemnica dobrego jakościowo dziennikarstwa tkwi w prawdzie i jakości – uważa Jarosław Kuźniar.– Koniec końców, jeśli mówimy o swojej pracy w długofalowej perspektywie, to te dwie rzeczy będą się broniły. Dzisiaj zaufanie widzów, słuchaczy i czytelników jest bardzo zero-jedynkowe, dlatego że mają nadmiar nadawców, każdy chce kupić ich czas, a jednocześnie sami decydują, co jest wiarygodne, a co nie – uważa dziennikarz.Dodaje, że największym wyzwaniem jest to, żeby nigdy nie zawieść widza, słuchacza i czytelnika, który nam ufa.– Dzisiaj są kościoły słuchaczy, kościoły czytelników, kościoły widzów. Te grupy ludzi są w stanie wydać nawet ostatnie pieniądze, żeby być w grupie, która ufa, wierzy, agituje – uważa Kuźniar.Moc social mediówGość TVP Info podkreśla, że polityka i media zawsze były naczyniami połączonymi.– Bez mediów nie było polityki, ale dzisiaj Donald Trump, mając własne medium, nie potrzebuje CNN, żeby ponieść w świat swoje własne komunikaty. Jak mu się coś przyśni i napisze o tym na Truth, to wszyscy będą robili screeny z tego. To jest dzisiaj wielka moc – uważa.Zdaniem dziennikarza, nie można już rozdzielać mediów od social mediów.– Wielu (amerykańskich) dziennikarzy, których CNN zwolnił albo sami odeszli, zakłada swoje własne kanały na YouTube i zarabia tam pieniądze, nie potrzebując do tego żadnego tradycyjnego brandu medialnego. Tak ten świat wygląda i będzie wyglądał jeszcze bardziej – mówi dziennikarz. Czytaj także: „Dziewczynka w czerwonym płaszczyku”. Roma Ligocka o spotkaniu ze SpielbergiemNowi odbiorcy inaczej rozumieją obiektywizm– Musisz się unowocześniać. Nie chodzi tylko o wejście na nowe platformy, ale też nadążanie za nowymi grupami odbiorców, którzy przychodzą po zupełnie co innego i inaczej rozumieją obiektywizm – przyznał Kuźniar.Jego zdaniem, młodzi ludzie „oczekują dzisiaj szczerości, prawdy i rozmowy, a nie jednostronnego komunikowania, a także oddzielania informacji od komentarza”.Na czym polega obiektywizm w dziennikarstwie?– Koniec końców to jest siadanie przed kamerą, żeby ludziom powiedzieć, jak ten świat wygląda, pokazać, co myślisz, tak, żeby było jasne, że to jest twoje własne zdanie, pokazać, na jakiej podstawie to zdanie masz, co przeczytałeś, co zobaczyłeś – powiedział.Dodał, że to nic innego jak zebranie faktów, wyjaśnienie ich z jednoczesnym uznaniem, że jest inna perspektywa odbioru.– (Trzeba) jakoś ją pokazać, być może zacytować i skomentować, ale nie udawać, że świat jest tylko taki, jak go opowiadam. Czytałem duży artykuł o tym, co się stało z „Ezra Klein Show”. To gość, który miał swój podcast w „New York Timesie”, poszedł na YouTube'a i nagle okazało się, że człowiek w naszym wieku jest w stanie przyciągać zupełnie nowe pokolenie ludzi. Przychodzą do niego, żeby zrozumieć świat, bo newsy dzisiaj produkuje każdy, a ludzie w tym natłoku potrzebują zrozumieć. On im to doskonale, uczciwie tłumaczy i tym wygrywa – podkreślił Kuźniar.Powrót do telewizji?Dodał, że dziennikarzom tradycyjnych mediów popełnione błędy wytykają ich naczelni. Inaczej jest w mediach prywatnych. Jako przykład podał rozmowę Krzysztofa Stanowskiego, właściciela Kanału Zero, z Karolem Nawrockim.– Redaktor Stanowski mówi do kandydata PiS: „chcecie zrobić 22 procent podatku VAT, więc jak zasypiecie dziurę?”. Odpowiedź: „zapytałem fajnych ludzi, oni mi powiedzieli, że to się da zrobić”. Okej, idziemy do kolejnego pytania. To nie jest dziennikarstwo. Zatrzymałbym się, przygotował się, wiedziałbym, ile zabraknie, jak obetnę (VAT) z 23 na 22 i dążył do tego, żeby kandydat mi powiedział, skąd weźmie na to pieniądze, bo matematyka jest dzisiaj skrajnie kluczowa – podkreślił dziennikarz.Czy wróci do telewizji?– Myślę, że czerwona lampka, która mówi „jesteś na żywo”, jest fajnym zamknięciem koła, więc... you never know (nigdy nie wiesz – ang.) – podsumował.Czytaj także: Michał Żebrowski: Miałem dość kłamstwa, zaboru mediów, przyjaźni z Orbanem