James Elder w rozmowie z Miłką Fijałkowską. Jedyne, co dzieci w Strefie Gazy widziały z zewnątrz przez ostatnie dwa miesiące to bomby – mówi James Elder, rzecznik UNICEF, w rozmowie z Miłką Fijałkowską. Nakreśla też dramatyczną sytuację cywili pozostałych w Strefie Gazy, która spowodowana jest między innymi izraelską blokadą pomocy humanitarnej. Około dwa miesiące temu Izrael wznowił działania wojenne w Strefie Gazy. Rozejm został zerwany – tłumaczą przedstawiciele izraelskiego rządu – przez niewystarczające postępy w negocjacjach dotyczących zakładników porwanych przez Hamas.Od wznowienia działań przez Izrael zginęło tysiące cywili – głównie w bombardowaniach – zaostrzyła się także retoryka izraelskiego rządu. Minister Becalel Smotricz zapowiedział, że Strefa Gazy zostanie całkowicie zniszczona, a ludność „skoncentrowana” na jej południu. Wprowadzono także blokadę na pomoc humanitarną w Stefie Gazy, m.in. leki, jedzenie i wodę.Miłka Fijałkowska z redakcji zagranicznej TVP Info zapytała Jamesa Eldera, rzecznika UNICEF (organizacji humanitarnej ONZ) o sytuację cywili w objętej konfliktem Strefie Gazy. Elder przyznał, że w wyniku blokady, „jedyne, co dzieci w Strefie Gazy widziały z zewnątrz przez ostatnie dwa miesiące to bomby”. – Jedyną rzeczą, która zapewni ochronę ludziom w Gazie, jest zakończenie bombardowań. To powinno wyglądać tak, jak w każdym innym miejscu na świecie, gdzie ludzie nie są bombardowani dzień i noc. Gdzie mają dostęp do rzeczy zapewnianych przez elementarne prawa człowieka. Nie powinno być konieczne, by to mówić, ale jedzenie, woda, lekarstwa, podstawowe zaopatrzenie są blokowane od ponad dwóch miesięcy – wskazał rzecznik UNICEF.Zobacz także: „Strefa Gazy na kolanach”. Tam nie da się żyćCzy świat może uratować cywili w Gazie?Według Eldera rozwiązaniem jest zawieszenie broni, co – jego zdaniem – pokazał poprzedni rozejm, który nazwał „liną ratunkową”.– To zawieszenie broni sprowadza zakładników do domu. Zawieszenie broni pozwala także organizacjom takim jak UNICEF zalać Strefę Gazy pomocą – żywnością lekarstwami. Pozwala na naprawę wodociągów, stacji wodnych, pomp i dostarczeniem leków do szpitali. To był bardzo kluczowy moment i warto o nim pamiętać, bo ciągle słyszymy o rozwiązaniach wojskowych i o znaczeniu kwestii zakładników. Około 150 zakładników zostało uwolnionych w czasie zawieszenia broni, a mniej niż dziesięciu w wyniku operacji wojskowych – wskazał rzecznik UNICEF. Prywatyzacja pomocy w Strefie GazyElder skomentował także plan Izraela, żeby przenieść wszystkich cywili na południe Stefy Gazy. Jego zdaniem ludność zostanie do tego zmuszona, bo tylko tam będzie udzielana pomoc humanitarna.– Pomoc trafi do prywatnego wykonawcy, który będzie działał tylko w niektórych miejscach. Ludzie będą musieli udać się na południe. To jest militaryzacja i uprzedmiotowienie pomocy. Ludzie zostaną wypchnięci do wyznaczonego obszaru. Tam będą mogli dostać jakąś pomoc, ale w ograniczonej ilości. Nie będzie to jednak strefa zdemilitaryzowana. Zatem zawsze będzie istniało ryzyko, że ludzie zostaną tam zbombardowani – alarmował przedstawiciel UNICEF.Cała rozmowa z Jamesem Elderem na naszym kanale w serwisie YouTube:Zobacz też: „Nikt nie widział takiego piekła na Ziemi”. Tragiczne sceny w Strefie Gazy