Amerykanka stanęła na drodze Polki. Iga Świątek po raz drugi w karierze przegrała z Amerykanką Danielle Collins. Po porażce 1:6, 5:7 już na etapie 3. rundy pożegnała się z turniejem w Rzymie. Tym samym Polka nie obroni wywalczonego przed rokiem tytułu. Polka w najbliższym notowaniu światowego rankingu spadnie z drugiego na co najmniej czwarte miejsce.Świątek w Rzymie broniła tytułu. Jeśli turniej wygra Włoszka Jasmine Paolini, to zepchnie Polkę na piąte miejsce na liście WTA.23-latka z Raszyna z osiem lat starszą Collins grała po raz dziewiąty i doznała drugiej porażki.Dramat w pierwszym secieMecz lepiej zaczął się dla Collins, która już w pierwszym gemie przełamała Świątek. Raszynianka dobrze wyglądała, gdy trafiała w pierwszym podaniu, w innym przypadku pojawiał się problem. Od początku Amerykanka grała też odważnie, a często szła za tym duża dokładność.A po stronie Polki niestety niezmiennie był marazm. Nie mogła dostosować się do agresywnie grającej rywalki. Przy swoim serwisie dała jej kolejną szansę na przełamanie i tak jak w pierwszym przypadku w decydującym momencie popełniła podwójny błąd serwisowy (0:3). Sytuacja wtedy zrobiła się już bardzo nieprzyjemna.A w grze Igi było coraz więcej frustracji i pośpiechu. Najlepszy wyraz? Przegrane trzeci i czwarty gem serwisowy, oba do zera! Dramatycznie wyglądała gra polskiej tenisistki, która ostatecznie przyjęła „bagietkę” (1:6).Toporna gra PolkiNa szczęście otwarcie drugiej partii dało nadzieję. Polka od razu przełamała rywalkę, choć niewiele zabrakło, żeby zaprzepaściła szansę mimo prowadzenia 40:0. Niestety odpowiedź nadeszła błyskawicznie i po chwili z przewagi przełamania nie było już nic (1:1).Coraz więcej zagrań przypominało niedawne, bardzo wyraźnie przegrane spotkanie z Coco Gauff. I po prostu gra wyglądała topornie, choć były momenty przebłysków. Był też moment wielkich nerwów, gdy Collins prowadziła 5:4 i 40:30 mając tym samym piłkę meczową. Iga w wielkim stylu się jednak wybroniła i pozostała w meczu. Ostatecznie to jednak na nic. Przełamanie nadeszło chwilę później, Collins wygrała 7:5 i tym samym cały mecz. Czytaj także: Skaner zamiast biletu? System rozpoznawania twarzy na meczach kadry