Fani czują się oszukani. Przeprowadzili eksperyment, z którego muszą się teraz grubo tłumaczyć. Należąca do koncernu Australian Radio Network (ARN) stacja radiowa CADA z Sydney znalazła się w ogniu krytyki za zatajenie przed słuchaczami, że jedna z jej prezenterek jest dziełem sztucznej inteligencji. Radio nie miało wyboru i zdradziło tajemnicę, kiedy pytań o tajemniczą prowadzącą było już zbyt wiele. Nadająca w Sydney stacja radiowa CADA w ubiegłym roku przedstawiła słuchaczom nową prezenterkę o imieniu Thy. Usłyszeć ją można było w stworzonym specjalnie dla niej programie zatytułowanym „Workdays with Thy”, czyli „Tydzień pracy z Thy”. Od poniedziałku do piątku, przez cztery godziny, Thy prezentowała muzykę, nie budząc większych podejrzeń. Aż w końcu słuchacze zaczęli zadawać pytania o tajemniczą kobietę, którą znają tylko z radia.Jak relacjonuje portal The Oddity Central, nieufność słuchaczy budził fakt, że nie znano nazwiska dziennikarki, nie można było też znaleźć żadnych informacji na temat jej wcześniejszych miejsc pracy czy innych szczegółów biografii. Czujność fanów zwiększyła się po tym, jak profesjonalna analiza głosu kobiety wykazała, że niektóre używane przez Thy frazy brzmią identycznie za każdym razem, gdy je wymawia. Słuchacze czują się oszukaniKiedy pytań było zbyt wiele, by je zignorować, stacja radiowa przyznała, że Thy nie jest prawdziwą osobą. „Bez mikrofonu, bez studia, sam kod i klimat. Był to eksperyment ARN i firmy ElevenLabs, mający na celu przesunięcie granic tego, co oznacza termin 'na żywo'” – napisał na swoim profilu w serwisie LinkedIN Fayed Thome, który był odpowiedzialny za projekt. Wpis został potem usunięty.Wyjawienie prawdy o Thy zbulwersowało słuchaczy, którzy skrytykowali ARN za brak przejrzystości w całej sprawie. Zdaniem wielu osób od razu powinno zostać podane do publicznej wiadomości, że głos, który słychać na falach radiowych, został wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Słuchacze czują się oszukani, choć w Australii nie ma żadnych uregulowań prawnych zakazujących stosowania AI w trakcie relacji radiowych.„Tego typu możliwości są sprawdzane przez nadawców na całym świecie. Choć nasze testy przyniosły cenne informacje, umocniły nas również w przekonaniu, że unikalna wartość osobowości prawdziwego człowieka jest niezbędna do stworzenia naprawdę atrakcyjnych treści” – czytamy w oświadczeniu ARN. Koncern zapewnia, że nie zamierza zastąpić ludzi sztuczną inteligencją.CZYTAJ TEŻ: Kandyduje, chociaż... nie istnieje. Wyborczy eksperyment we Włoszech