„Pytanie dnia”. Polska stała się podmiotem nie do pominięcia w Europie. Odniosła wspaniały sukces gospodarczy w ostatnich dziesięcioleciach – przyznał w „Pytaniu dnia” w TVP Info prezydent Francji Emmanuel Macron. Francja i Polska podpisały 9 maja dwustronny traktat o wzmocnionej przyjaźni i współpracy. Podpisy złożyli w Nancy prezydent Emmanuel Macron i premier Donald Tusk.Wcześniej szef polskiego rządu informował, że w traktacie ma być zapis, który w przypadku zagrożenia zobowiązuje oba kraje do udzielenia sobie pomocy, w tym militarnej.Po podpisaniu traktatu głównego nastąpiło podpisanie drugiego dokumentu, dotyczącego współpracy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej. „Historyczny traktat”– Zawarty dziś traktat jest historyczny. Nasi poprzednicy podpisali podobny w 1991 roku. Był to dla Polski historyczny moment, ale zapisy traktatu stały się nieaktualne. To zresztą normalne. Mówiło się tam o możliwym przystąpieniu w przyszłości do Wspólnot Europejskich i tak dalej – powiedział w piątek w „Pytaniu dnia” prezydent Francji Emmanuel Macron.– Teraz, ponad 20 lat po przystąpieniu do Unii Europejskiej, traktat podkreśla zbliżenie pomiędzy Polską i Francją na poziomie gospodarczym, przemysłowym, technologicznym, energetycznym i obronnym. Mówi o wspólnej wizji przeznaczenia naszej Europy. To sięga dalej niż nasze relacje bilateralne. Oba kraje pragną Europy silniejszej, bardziej niezależnej, Europy świadomej, że staje się i musi się stać potęgą geopolityczną – dodał. – To wszystko nakłada się też na rzeczywistość, która bardzo się zmieniła. Polska stała się podmiotem nie do pominięcia w Europie, ponieważ odniosła wspaniały sukces gospodarczy w ostatnich dziesięcioleciach. Zainwestowała też bardzo dużo w obronność i stoi na wysuniętych pozycjach obronnych, strzegąc interesów bezpieczeństwa Europy. Nasza wymiana handlowa wzrosła ponaddwukrotnie w ostatnich 10 latach. Mamy ponad 30 miliardów euro wymiany bilateralnej, a Francja jest wielkim inwestorem i pracodawcą w Polsce. Jesteśmy trzecim rynkiem eksportowym dla Polski. Zmieniła się rzeczywistość relacji dwustronnych. Miejsce Polski w Europie stało się dużo mocniejsze. Z premierem Donaldem Tuskiem łączy nas wspólnota poglądów na temat tego, co musimy zrobić w Europie – podkreślił prezydent Francji. „Niebezpieczeństwo ze strony Rosji”Emmanuel Macron stwierdził, że „analizując sytuację międzynarodową, dostrzegamy wyraźnie realne niebezpieczeństwo ze strony Rosji”.– Mamy inwazję na Ukrainę, destabilizację w Mołdawii, Gruzji i w innych miejscach. Zagrożenie stoi u naszych drzwi, dotyka również Polski. Mamy też konflikt geopolityczny, geoekonomiczny między wielkimi blokami, między Chinami a USA. Czasami Europa źle funkcjonuje, zbyt mocno trzyma się zasad, wprowadza zbyt dużo regulacji i wtedy naszym zadaniem jest powiedzieć „stop!”. To zresztą robimy z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, z premierem Tuskiem i kilkoma innymi przywódcami, co czyni nas silniejszymi, bo pozwala nam wspólnie się bronić – dodał Macron.Zobacz także: Europejskie wojska trafią do Ukrainy. Decyzja z paryskiego SzczytuFrancja udzieliłaby Polsce pomocy?Na pytanie, czy po zawarciu traktatu w Nancy Francja udzieliłaby Polsce pomocy w razie ataku, odpowiedział bez wahania: „tak”.– Ma pani rację, że historia XX wieku podzieliła Europę – powiedział Macron, komentując słowa dziennikarki, która zwróciła uwagę, że umowy sojusznicze podpisane w 1939 r. nie zostały przez państwa zachodnie dotrzymane.Przypomniał, że kolejna zdrada nastąpiła po II wojnie światowej, kiedy Polska i inne kraje Europy Wschodniej zostały oddzielone od Zachodu żelazną kurtyną. – Uznaliśmy Rosję za zagrożenie i zrozumieliśmy, że Stany Zjednoczone zmieniły swoje priorytety – powiedział, tłumacząc zmiany, jakie zaszły we Francji i innych krajach Zachodu.– Jest artykuł piąty traktatu NATO i są stosowne porozumienia unijne, a dzięki temu traktatowi sprawiamy, że stają się one łatwiejsze do zrealizowania – podkreślił Macron.Parasol jądrowyZapytany o objęcie parasolem jądrowym reszty Europy prezydent wyjaśnił, że francuska doktryna użycia broni jądrowej w pewien sposób dotyczy również sojuszników Francji, ale jako taka pozostaje tajna. Odwołał się do wymiaru europejskiego tej strategii, która została ustanowiona przez generała Charles’a de Gaulle’a. Zapowiedział, że Francja podejmie kroki, aby francuskie gwarancje dotyczące parasola jądrowego stały się konkretniejsze.Zaznaczył, że popiera propozycję Stanów Zjednoczonych dotyczącą 30-dniowego zawieszenia broni w wojnie w Ukrainie i przekazał, że współpracuje z prezydentem USA Donaldem Trumpem, aby zwiększyć szanse na zawieszenie broni, jednak Europa nie może być codziennie uzależniona od dobrej woli Waszyngtonu.– Dobrze widzimy, że coraz częściej Amerykanie mówią „America first and China second”, my Europejczycy musimy sprawić, że będziemy coraz bardziej niezależni – powiedział. – Aby to osiągnąć, musimy inwestować w zbrojenia, ale nie kupując z półki, tylko inwestując w nasz własny europejski przemysł – dodał. Wymienił również inwestycje w energetykę jako kluczowy obszar niezależności UE, w którym Polska również dokonała postępów, inwestując w atom.Zobacz także: Macron złożył obietnicę Zełenskiemu. Francja solidnie wesprze Ukrainę„Musimy przestać w siebie wątpić”Zapytany o to, czy jeśli prezydent Trump zdecyduje się w przyszłym tygodniu zabrać swoje wojska z Polski, to Francja przyjdzie jej na pomoc, powiedział, że Paryż stanie na wysokości zadania, wraz z innymi krajami europejskimi, i zorganizuje pomoc.– Moim zdaniem nie możemy czekać – powiedział francuski przywódca. Zaznaczył, że rzeczywistość jest taka, że Europa nie jest priorytetem strategicznym Stanów Zjednoczonych. Dodał, że nawet jeśli USA wycofają wojska z Polski za tydzień, to Europa stawi temu czoło, bo jest silna, gdy jest solidarna.– Musimy przestać w siebie wątpić, ale nie możemy uciekać od rzeczywistości – podkreślił i przyznał, że 10 lat temu błędem było myślenie, że USA zwrócą się z powrotem w stronę Europy. „Polska – lider we wspieraniu Ukrainy”Prezydent Francji zwrócił uwagę, że to Polska jest liderem we wspieraniu Ukrainy. – Walczymy przede wszystkim o osiągnięcie najpierw zawieszenia broni w Ukrainie – dodał. Wyjaśnił, że chodzi o propozycje 30-dniowego zawieszenia broni, którą wystosowały Stany Zjednoczone podczas spotkania w Dżuddzie w marcu, a na którą Ukraina przystała.Zgodził się z propozycją Trumpa, że w wypadku złamania zawieszenia broni przez jedną ze stron konieczne będzie wdrożenie zdecydowanych sankcji, bez ograniczeń odgórnych. Podkreślił, że w trakcie zawieszenia broni należy przeprowadzić negocjacje, rozmowy o kwestiach terytorialnych, które doprowadzą do sprawiedliwego i trwałego pokoju. – Europa musi ustalić, co da Ukrainie w ramach gwarancji bezpieczeństwa – powiedział Macron. Ocenił, że „Rosja dzisiaj jest bezkarna”, a twierdzenie Trumpa, że wojnę uda się „zakończyć w 24 godziny”, okazało się nieprawdziwe.– Kluczową kwestią w ramach gwarancji bezpieczeństwa jest utrzymanie stanu gotowości armii ukraińskiej, która jest największą armią w Europie, i będziemy jej w tym pomagać – zaznaczył francuski przywódca. Ponadto „drugą kwestią jest to, w jaki sposób Europejczycy się zaangażują” – tłumaczył. Dodał, że nie to jest konieczne, by sojusznicy wysyłali liczne siły do Ukrainy, a to, by to była akcja skoordynowana. Odwołał się do przykładów obecności wojskowej państw zachodnich w wielu miejscach na świecie po 1945 roku.Zobacz także: Legenda kina staje przed sądem. Oskarża go ponad 20 kobiet„Dzięki UE jesteśmy silniejsi”Zapytany o trudne momenty w relacjach bilateralnych z Polską w minionych latach, Macron odpowiedział, że zawsze oddziela przywódców od społeczeństwa danego kraju. Zaznaczył, że z Polakami jego relacje nigdy nie były trudne.– Unia Europejska sprawia, że jesteśmy silniejsi, ponieważ pozwala nam się wspólnie bronić – powiedział prezydent. Jako przykład przypomniał europejską reakcję na pandemię Covid-19. Ocenił, że wspólny wysiłek strategiczny i gospodarczy pozwolił państwom Unii Europejskiej zażegnać kryzys.– Obywatele decydują o przyszłości swojego kraju, ale sądzę, że to, co dziś zrobiliśmy, jest nieodwracalne – ocenił Macron zapytany o to, czy zmiany polityczne w Polsce i Francji mogą zaprzepaścić podpisany w piątek traktat.Traktat w Nancy pokazuje, że „Francja i Polska mają ten sam pogląd na podjęcie wyzwania geopolitycznego związanego z kwestiami bezpieczeństwa, wyzwania, jakie stawiają zmiany klimatu i tym samym kwestie energetyczne, oraz wyzwania w dziedzinie gospodarki i technologii” – podkreślił.Ocenił, że zadaniem „naszego pokolenia jest niedopuszczenie do kolejnego podziału Europy”, i dodał, że „jeśli będziemy zjednoczeni od Porto po Kraków, to nic nie zdoła nas zatrzymać”. Europa – dodał prezydent – gdy jest solidarna, jest silniejsza od Stanów Zjednoczonych, a jej największą słabością są brak wiary w siebie i wewnętrzne podziały. Zobacz także: Atak na rabina we Francji. Macron: Antysemityzm jest trucizną