Miał 78 lat. W wielu 78 lat zmarł aktor i szef Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach Jirzi Bartoszka. Artysta od 11 lat walczył z rakiem. Mimo choroby uczestniczył w akcjach promujących imprezę w Karlowych Warach. Jirzi Bartoszka był jedną z najbardziej charakterystycznych i charyzmatycznych osobowości czeskiego filmu i teatru. Triumfy święcił zarówno na scenie, jak i w filmie. Pracował też dla telewizji. Najważniejsza w jego ostatnich latach działalności była rola szefa Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach.Polscy widzowie mogą kojarzyć Bartoszkę z roli księdza w filmie „Zabić Sekala”. Na planie towarzyszyli mu m.in. Olaf Lubaszenko i Bogusław Linda. Czeski aktor karierę rozpoczął już 20 lat wcześniej. Najpierw w teatrze w Brnie, później w Uściu nad Łabą, a wreszcie w Pradze.Grywał poetów i bandytów, księży i kochankówGrał uwodzicieli i kochanków, poetów i bandytów, księży, lekarzy, szlachciców i bajkowych książąt. Otrzymał najważniejszą czeską nagrodę filmową – Czeskiego Lwa – za rolę skrzypka w filmie Mateja Minaca. Grał w popularnych w latach 80. serialach. Sława doprowadziła go do złożenia podpisu na komunistycznym pamflecie wymierzonym w środowiska demokratycznej opozycji lat 80. znanym jako „antykarta”. Kilka lat później, gdy upadał w Czechosłowacji komunizm, to Bartoszka swoim charakterystycznym, lekko ochrypłym głosem poinformował tłumy zebrane na placu Wacława w centrum Pragi, że Vaclav Havel zgodził się zostać prezydentem kraju.Czytaj również: Nie żyje legendarny DJ Hazel. Miał 44 lataOd 1994 r. artysta kierował Międzynarodowym Festiwalem Filmowym w Karlowych Warach, który stał się jego pasją. Udało mu się wprowadzić imprezę na światowe wyżyny kina. W Karlowych Warach gościli między innymi: Quentin Tarantino, Oliver Stone, Ken Loach, Robert De Niro, Johny Depp, Michael Caine, a także John Malkovich i oczywiście Milosz Forman.„Ludzie myśleli, że pewnie jestem uczciwą osobą z charakterem”Mający filmową opinię uwodziciela i amanta aktor prywatnie był zakochany tylko w jednej osobie. O swojej żonie, archeolog Andrei, mawiał, że jest jego wygraną na loterii. Bartoszka twierdził, że zainteresowanie wśród kobiet zawdzięczał wyglądowi. Tłumaczył to prozaicznie: „Miałem metr osiemdziesiąt wzrostu, czarne włosy, nigdy nie zostawiałem ciężarnych kobiet w kłopotach i nie kopałem psów. Więc ludzie myśleli, że pewnie jestem uczciwą osobą z charakterem” Czytaj także: Pożegnaliśmy Jadwigę Jankowską-Cieślak. „Piękny sens życia”