„Bardzo dobry wybór dla świata”. Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych przekonywał, że nie był zaskoczony wyborem Amerykanina na papieża. – Proszę popatrzeć jak silny jest katolicyzm w Ameryce Południowej i Stanach Zjednoczonych. Jak istotny jest dla życia społecznego Stanów Zjednoczonych. Ta unia, którą zbudował Jan Paweł II z Ronaldem Reaganem przynosi uznanie od kolejnych prezydentów USA dla papiestwa – mówił polityk KO. Kowal zwrócił uwagę, że nowemu papieżowi dobrze znane są zarówno biedne dzielnice Chicago, jak misje w Peru. – Nawiązuje dokładnie do tych wątków, które były obecne w bardzo długim życiu i długim pontyfikacie Leona XIII. Zwrócenie się ku sprawom społecznym, ale z umiarem. Bez popierania rewolucji. Podkreśla kwestie modlitwy i kontemplacji. Myślę, że to jest dobrze skonstruowane, jak na początek pontyfikatu – dodał. Czytaj także: Świat wita Leona XIV. Komentarze po wyborze papieżaBardzo mocno zaangażowany w budowanie Kościoła Zdaniem polityka „można myśleć o Kościele w kategoriach wiecznej krytyki, a można na jeden z elementów trwania Zachodu i tradycji. – Papież Franciszek kiedyś powiedział, że pasterz musi pachnieć owcami. Myślę, że szykuje nam się papież, który pachnie owcami. Nie będzie szedł ani za bardzo w lewo, ani za bardzo w prawo – przekonywała Paweł Kowal wskazując, że życie nowego papieża „zbudowane jest z mocnego, osobistego zaangażowania w budowanie Kościoła”. Polityk dodał, że patrząc na postawę Leona XIV, na jego dotychczasowe działania i postawę, „to jest takie rozwiązanie, które może być bardzo dobre dla świata, dla Zachodu, dla jego spoistości”. – I to nie będzie tak, że papież będzie klaskać prezydentowi Trumpowi. Myślę, że nieraz między nimi zaiskrzy – dodał. Czytaj także: Pierwsze słowa nowego papieża. Niech pokój będzie z wami wszystkimi