Pożar w zakładach KamAZ w Tatarstanie. Pożar w zakładach KamAZ w Tatarstanie. Nad miastem Nabierieżnyje Czełny unosi się gęsty dym. Według doniesień w mediach społecznościowych płoną zakłady największego producenta samochodów rosyjskiej armii. Pomimo ogłoszonego przez Kreml trzydniowego zawieszenia broni na froncie wciąż trwają rosyjskie szturmy piechoty. Rosjanie co prawda wstrzymali naloty za pomocą rakiet i dronów na terytoria w głębi Ukrainy, ale używają kierowanych bomb lotniczych na terenach przy linii frontu. Kijów nie pozostaje dłużny Rosję sparaliżowały ataki ukraińskich dronów. Na lotniskach utknęli pasażerowie, nie działają internet i systemy płatnicze. W nocy władze Tatarstanu (republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej) ogłosiły alarm przeciwlotniczy z powodu nadlatujących ukraińskich bezzałogowców. Czarny dym w TatarstanieNad ranem pojawił się doniesienia o płonących zakładach KamAZ. Firma objęta jest sankcjami ze strony m.in. Unii Europejskiej i USA za dostarczanie dla rosyjskiego wojska samochodów KAMAZ-5350, KAMAZ-6350 i KAMAZ-6560. W tym czasie Moskwa ogłasza jednostronny rozejm, bo chce zorganizować 9 maja paradę wojskową z udziałem zagranicznych gości. Czytaj więcej: Broń propagandowa Putina. Tak Rosja zakłamuje historię II wojny światowej