„Pilne sprawy do omówienia”. Jest kilka możliwości opóźnienia – m.in. przewodniczący kolegium może podjąć pilne sprawy, które są do omówienia – stwierdził ksiądz Przemysław Śliwiński, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, komentując opóźnienie podczas pierwszego głosowania trwającego w Watykanie konklawe. Jedna z hipotez zakładała, że być może powtarzane jest głosowanie, może nawet nie raz, ponieważ jest aż 108 debiutantów pośród 133 kardynałów elektorów.– Natomiast regulamin, tego co się dzieje, pokazuje jeszcze kilka innych możliwości. Pamiętajmy, że po tym, jak byliśmy świadkami zamknięcia drzwi Kaplicy Sykstyńskiej, ogłoszono medytację dla kardynałów, ostatnią medytację przed głosowaniami. Ile mogła ona potrwać, tego nie wiemy. Mogła być krótka, ale mogła też być długa – wskazał ks. Śliwiński w rozmowie z TVP Info.„Pilne sprawy”– Jeszcze przed głosowaniem przewodniczący kolegium może podjąć „pilne, ważne sprawy”, które są do omówienia, zanim przystąpi się do pierwszego głosowania – dodał.Na godzinę 19.00-19.30 w środę zaplanowany był pierwszy sygnał dotyczący wyboru. Tymczasem dopiero około godz. 21 z komina Kaplicy ulotnił się czarny dym, sygnalizujący, że nie osiągnięto porozumienia (biały dym oznaczałby skuteczny wybór następcy Franciszka już w pierwszym głosowaniu).Zobacz też: Ruszyła ceremonia wejścia na konklawe. Procesja kardynałów i ich przysięga